W piątek w TVN7 wyemitowano finałowy odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Wiadomo już, że dwie pary wzięły rozwód, a jedna nadal jest razem.
Największe kontrowersje w tym sezonie wywoływali Iga i Karol, którzy okazali się wyjątkowo źle dobranym małżeństwem. Iga nieustannie miała do męża pretensje, np. o to, że "się nie uśmiecha i nie jest radosny".
Na finale Karol wyznał ekspertom, że małżonka nim "manipulowała" i mówiła "przykre słowa", zwłaszcza poza kamerami. Ujawnił, że sugerowała, iż nagrywa ich rozmowy oraz złożyła mu niezapowiedzianą wizytę, po której na trzy dni wyprowadził się z własnego domu z obawy, że Iga znów się tam pojawi.
W komentarzach Iga została ostro skrytykowana przez widzów, jednak uczestniczka matrymonialnego reality show zapewnia, że nie jest taka, jak pokazano ją w programie.
Przypomnijmy: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Iga nazywa finał programu KONCERTEM BZDUR: "Jestem w szoku"
W niedzielę Śmiechowicz zamieściła na Instagramie post ze zdjęciem, na którym pozuje z grupą ludzi.
Odetchnęłam z ulgą, że to koniec. Ci ludzie ze zdjęcia to moje niezawodne wsparcie. Mam za sobą ludzi, którzy mnie kochają, wspierają i są ze mną. Gdybym była taka, jak mnie opisujecie, to zapewne nie miałabym ich przy sobie - wnioskuje.
Iga po raz kolejny daje do zrozumienia, że telewizja zmontowała materiał w niekorzystny dla niej sposób.
Wielu z nich towarzyszyło mi podczas eksperymentu i ślubu. Dziękuję Wam! Przykro mi, że nie mogliście tego zobaczyć. Dostaje również masę wiadomości pozytywnych, za co również dziękuję. Nie wszystko jest czarne i białe, za wszystkim kryje się historia. Za tym co się wydarzyło w programie też - pisze.
Aktualnie Iga próbuje spieniężyć zdobytą w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" rozpoznawalność, sprzedając... życzenia w internecie.
Myślicie, że Karol też już "odetchnął z ulgą"?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!