O Iggy Azalea świat usłyszał w 2014 roku za sprawą hitu Fancy. Choć jej pierwszy album przyjął się bardzo dobrze, a raperce udało się nawet nagrać wspólne utwory między innymi z Jennifer Lopez i Arianą Grande, wkrótce zainteresowanie twórczością Australijki zaczęło słabnąć.
Choć wydany w 2019 roku krążek miał zapewnić jej powrót na szczyt, stało się zupełnie inaczej. Płyta przeszła bez echa, a Amethyst, bo tak właściwie nazywa się artystka, wycofała się z show biznesu i social mediów.
W maju nieoczekiwanie okazało się, że zła passa w życiu zawodowym skłoniła piosenkarkę do skupienia się na prokreacji. Przez cały okres trwania błogosławionego stanu 30-latce udawało się ukrywać ciążę, a o tym, że została mamą, poinformowała dopiero kilka tygodni po porodzie.
Zobacz: Iggy Azalea przyznała się do URODZENIA DZIECKA! "Chcę, aby jego życie było JEGO PRYWATNĄ SPRAWĄ"
Jak dotąd Azalea nie zdecydowała się pokazać żadnego zdjęcia syna, zapewniając, że chce, aby życie chłopca "było jego prywatną sprawą". W minioną sobotę najwyraźniej coś w niej pękło, bowiem na instagramowym profilu pojawiły się fotografie, na których pozuje z małym Onyxem.
Nieoczekiwane pokazanie latorośli zbiegło się w czasie z doniesieniami na temat tego, jakoby Iggy i tata chłopca, Playboi Carti nie byli już razem. Informację na temat zakończenia relacji za pośrednictwem InstaStories postanowiła potwierdzić sama raperka.
Wczoraj miałam na myśli, że wychowuję syna sama i nie jestem w związku - oznajmiła Azalea, najwyraźniej nawiązując do niepokojących wpisów z piątku.
Straciłeś prawdziwy numer jeden, Ludzie traktują lojalność jako coś oczywistego i dlatego wolę być sama, Jednej rzeczy nigdy nie zrozumiem, jak żyją ze sobą kłamcy. To g*wno nie zjada was od środka? - rozpisywała się wyraźnie rozgoryczona i zawiedziona ekspartnerem artystka.
Myślicie, że to rzeczywiście koniec czy raperski duet, który przeżywał kryzys już w grudniu minionego roku, postanowi dać sobie kolejną szansę?