Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Igrzyska olimpijskie niczym kraina absurdów. Sportowcy ujawniają: opóźnienia, jazda bez klimatyzacji, kolejka po miskę ryżu...

138
Podziel się:

Wydawałoby się, że tak duże wydarzenie, jak igrzyska olimpijskie, wymaga solidnego przygotowania. Relacje polskich sportowców z Paryża obalają jednak ten mit. Warunki, o których piszą, mogą być dla wielu zaskoczeniem.

Igrzyska olimpijskie niczym kraina absurdów. Sportowcy ujawniają: opóźnienia, jazda bez klimatyzacji, kolejka po miskę ryżu...
Igrzyska olimpijskie niczym kraina absurdów. Sportowcy pokazują, jak to wygląda (Instagram.com)

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu trwają w najlepsze, a kolejne kraje wzbogacają się o medale. Wydawałoby się, że w tym ważnym dla nich czasie sportowcy mają zapewnione godne warunki, a organizacja jest na najwyższym poziomie. Przeczą temu jednak relacje samych uczestników, którzy obnażają absurdy, z którymi przyszło im się mierzyć.

Sportowcy pokazują, jakie warunki panują na igrzyskach. Są zdjęcia

Okazuje się, że dużym problemem są na przykład dojazdy, przez które sportowcy są narażeni na spóźnienia. O tym, jak to wygląda, pisze na Instagramie na przykład polska pływaczka Dominika Sztandera. Tegoroczna debiutantka pokazała zdjęcie z autobusu, którym przeżyła, jak to sama nazwała, "wycieczkę krajoznawczą".

Nie ma to jak poranna przejażdżka na starty. Wyjechać o 8:40 tylko po to, żeby dowiedzieć się, że kierowca totalnie nie zna drogi i nie wie, gdzie jechać - relacjonowała. Trasa, która max pół godziny trwa bez korków, tak teraz już 40 minut i dalej nie wiadomo, czy dojedziemy. Wycieczka krajoznawcza.

Nie ona jedyna miała taką przygodę. Przegląd Sportowy Onet wskazuje, że florecistka Hanna Łyczbińska spóźniła się w niedzielę na start aż pół godziny. Miało to wpływ na rozgrzewkę, a trener, jak zacytowano jej słowa, "zaplanował 30 minut lekcji indywidualnej, a mieli 15". Dużym minusem są też warunki, w jakich sportowcy muszą dojeżdżać na miejsce. O tym wspomina z kolei siatkarz plażowy Bartosz Łosiak.

Zdarzają się nawet godzinne opóźnienia, na boisko jedzie się bardzo długo. A jeszcze kiedy trafi się miejski autobus, to jest najgorzej, bo nie ma klimatyzacji, a wszystkie okna są zamknięte ze względów bezpieczeństwa. W środku jest 40 stopni, a miejsc siedzących nie jest za dużo - wspomina i dodaje: Jesteśmy po rozmowie z ludźmi z PKOl i może uda się załatwić osobny transport. Oby tak było, bo najgorszy jest ten brak klimatyzacji i 40 stopni. Jak człowiek przejedzie się godzinę, to czuje się zmęczony samą podróżą. A co dopiero zagrać mecz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Pod siatką". Wolne od meczu, ale nie od treningów. Tak minął drugi dzień polskim siatkarzom

Sportowcy zawiedzeni organizacją igrzysk olimpijskich. "Dramat"

Zresztą nie tylko Polacy obnażają słabą organizację igrzysk. Shayna Jack z Australii pokazała na przykład, jak przyszło jej podróżować - bez klimatyzacji, a nawet miejsc siedzących, bo wiele osób musiało jechać... na podłodze autokaru. Na jeszcze inny problem wskazywał natomiast Krzesimir Sieczych, lekarz związany z kadrą pływaków. Ten na stołówce dostał jedynie... miskę ryżu.

Kuchnia francuska mnie zaskakuje. Np. dziś po pół godziny stania w kolejce dostałem miskę ryżu, bo reszta się skończyła - napisał i oczywiście pokazał zdjęcie.

Pływaczka Katarzyna Wasick wspominała w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty, że łóżka do spania też wcale do najwygodniejszych nie należą.

Przyznam, że nie jestem zwolennikiem kartonowych łóżek w wiosce olimpijskiej. Zdecydowanie lepiej śpi mi się w normalnym łóżku. Słyszę, że niektórzy mówią, że łóżka są miękkie, ale naprawdę nie ma sensu oszukiwać ludzi - podsumowuje. Łóżka nie są miękkie i nie śpi się na nich wygodnie. Rozumiem, że jest to robione dla środowiska, więc jedyne co nam pozostaje, to po prostu przyzwyczaić się do tego, co tutaj zastaliśmy.

W rozmowie z Eurosportem na warunki w wiosce olimpijskiej skarżył się jeszcze pływak Ksawery Masiuk.

Warunki w wiosce też są jak dla mnie tragiczne. Ja mam prawie dwa metry, śpię na tym kartonowym łóżku, które jest totalnie niewygodne, jest dla mnie za krótkie. Na pewno byłem bardziej przygotowany na to, że igrzyska, jako że to jest największa impreza sportowa na świecie, to jest najlepiej zorganizowana. Aktualnie ze wszystkich zawodów, na jakich byłem, jest prawdopodobnie najgorzej zorganizowana. Autobusy jeżdżą, jak chcą, klima jest albo czasami ogrzewanie, raz jechaliśmy z ogrzewaniem, jak było 30 stopni na zewnątrz. Ci Francuzi nic nie ogarniają. Dramat, po prostu dramat.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(138)
WYRÓŻNIONE
bosze
2 miesiące temu
No ale najważniejsze, że na "show" wątpliwej jakości znalazł się hajs ;)
Klasyk
2 miesiące temu
Mieszkam we Francji i to wszystko to proza życia tutaj. Zero organizacji, warunki tragiczne. Dobrze, że ego wciąż wystrzelone w kosmos.
klucha
2 miesiące temu
dobry absurd to przewiezienie tysięcy bezdomnych z centrum dużych miast na peryferia, po igrzyskach Bedą wracać do swoich namiotów pod mostami.
krakra
2 miesiące temu
Celina zgarnęła pulę, dlatego dla was ostał się ino ryż i tekturowe łóżka.
Jjj
2 miesiące temu
Bo na tej olimpiadzie nie licząc się sportowcy...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (138)
Zocha
miesiąc temu
Organizacja dno tak jak otwarcie. Widać naszym sportowcą realia olimpiady podcięły skrzydła. Bardzo to 🥺 smutne
vdsd
2 miesiące temu
A namordniki to po co ? Australia, kraj upadły ...
cyrk
2 miesiące temu
na transowych dziwolągów i satanistyczne motywy to francuskie nieogary znalazły euro, a na zapewnienie godziwych warunków sportowców już zabrakło? Na ich miejscu po prostu bym tłumem opuścił tę jedną wielką żenadę i zbojkotował ten CYRK.
Robert
2 miesiące temu
Bo kraj to ludzie, za organizacją olimpiady stoją ludzie, jak jest dobry standard to zasługa ludzi. A teraz wszystko jest dennego standardu, bo inni, przyjezdni ludzie (wiadomo jacy) tym wszystkim zawiadują. Całe lata postępu na nic - kolejne pokolenia żyjące w rozwiniętych niby krajach zachodu będą zaczynać z poziomu Indii czy Burkina Faso przez tą nową siłę roboczą. W restauracji w luksusowym hotelu na południu Europy obsługiwał mnie niedawno beżowy pan, miał w nawyku podnosić sztućce z ziemi i je z powrotem na stół kłaść, oraz serwować deser z tymi samymi sztućcami co do dań głównych. Lewactwo niszczy świat, nie mam co do tego wątpliwości.
I k
2 miesiące temu
Najwazniejsze, ze ogarniaja tolerancje I równości wszystkich i wszystkiego 🤣🤣🤣🤣😪
lm111
2 miesiące temu
bzdury na miarę pudelka , aby ludzie w link klikali
Dziadek
2 miesiące temu
Widocznie beżowi lekarza wraz z inżynierami wzięli się za organizację. Dla nich to luksusy widocznie.
Eva Galli
2 miesiące temu
Wszystka forse wydali na" urocze "otwarcie
lucy
2 miesiące temu
ciekawe co pokażą na zakonczenie igrzysk
aga
2 miesiące temu
czyli potwierdza sie obraz przekazany w "Emily in Paris". Jednak duchem jestem francuska, tam mnie powinien los rzucic.
Kacper 8787
2 miesiące temu
Za to Ceremonia otwarcia Wspaniała 😅😂
Kopata
2 miesiące temu
To żenada i kpina.Tekturowe łóżka itd.Jakich smutnych i chorych czasów doczekaliśmy.I ta kpina z wiary chrześcijańskiej.Dlaczego ci lewaccy psychopaci niszczący wszystkie wartosci i piękno nie zakpili też z machometa i innych wyznań.??Obnażony został obraz opadającej Francji i kult antywartosci
Dywagacje
2 miesiące temu
Pewnie wszystko zjadła odtwórczyni głównej roli w ,,spektaklu" na otwarciu.
gosc
2 miesiące temu
bo jak widać nie chodziło o sportowców a o występy różnej maści nie mające z igrzyskami za wiele wspólnego - tam poszło wszystko świetnie i organizatorzy byli w stanie ogarnąć ten cyrk...ale żeby dla sportowca coś więcej niż miska ryżu było to już niepotrzebne :/ Ku...wa to jest ich święto, trenowali całe życie żeby zdobyć medal a i tak sie wpierdzielą środowiska lgbt, kobiety z brodą itp bo oni są teraz najważniejsi i wszystko musi wyglądać jak eurowizja do kwadratu. Mój tato wyłączył telewizor zanim to się wszystko zaczęło...nawet mu się nie dziwię.
...
Następna strona