Tomasz Karolak do niedawna gościł w mediach głównie za sprawą ról w kolejnych komediach romantycznych. W pewnym momencie coraz mocniej stawał się jednak częścią głośnych afer, takich jak między innymi kłótnia o teatr z Grażyną Wolszczak czy wdawanie się w pyskówki z senatorem Platformy Obywatelskiej, który żądał od niego rzekomo pożyczonych pieniędzy.
Wraz z rozwojem pandemii koronawirusa u Tomasza Karolaka ujawniła się jednak nowa cecha - koronasceptycyzm. Podobny sposób na zaistnienie w mediach wykorzystuje od jakiegoś czasu jego sporadyczna partnerka, Viola Kołakowska, która uparcie twierdzi, że żadnej pandemii nie ma. Sam Tomek przekonuje z kolei, że "jesteśmy odgórnie sterowani", czym z pewnością zyskał już uznanie w oczach równie koronasceptycznej matki jego dzieci.
Przypomnijmy: "Koronasceptyczny" Tomasz Karolak snuje teorie spiskowe: "Jesteśmy ODGÓRNIE STEROWANI"
W środę dowiedzieliśmy się natomiast, że Tomasz Karolak został wyrzucony z jednego ze sklepów sieci IKEA. Wszystko z powodu braku maseczki, do których aktor czuje wyraźną niechęć. Choć na drzwiach każdego z marketów widnieje informacja, że klienci z niezasłoniętymi ustami i nosem nie zostaną obsłużeni, to Tomek najwyraźniej się tym nie przejął. Po tym, jak go wyproszono, bardzo się jednak rozzłościł i oskarżył sklep o łamanie Konstytucji.
Na odpowiedź przedstawicieli sieci sklepów nie trzeba było długo czekać. W komunikacie przesłanym do redakcji serwisu WP Gwiazdy odpierają oni argumenty aktora i wprost zaznaczają, że zdrowie ich pracowników i klientów jest teraz najważniejsze. Buńczuczny Tomek został tym samym wyproszony ze sklepu, bo nie zastosował się do panujących tam zasad.
Zdrowie naszych pracowników oraz klientów traktujemy priorytetowo, dlatego na terenie sklepów IKEA egzekwujemy obowiązek zasłaniana ust i nosa. Nie obsługujemy klientów, którzy nie zakrywają ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maseczek lub przyłbic ochronnych, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom oraz osobom odwiedzającym nasze sklepy. Informujemy o tym klientów za pośrednictwem mediów, komunikaty na ten temat umieściliśmy również w naszych sklepach - stwierdzają przedstawiciele sieci.
Co więcej, IKEA zaznacza, że w tym przypadku nigdy nie złamano żadnych regulacji prawnych ani tym bardziej Konstytucji.
IKEA zawsze działa zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, a obowiązek zasłaniania ust i nosa wynika z § 24 ust. 1 lit. d) Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii - czytamy.
Z oświadczenia dowiadujemy się też, że w przypadku nieprzestrzegania nakazu takowi klienci są wypraszani ze sklepu, co właśnie uczyniono. Nie dotyczy to jedynie Tomasza Karolaka, lecz każdej osoby, która uparcie uchyla się od tej prośby. Natomiast na temat samego aktora i jego zachowania firma wstrzymała się od komentarza.
Wobec powyższego odmawiamy sprzedaży oraz prosimy o opuszczenie sklepu osoby, która nie stosują się do nakazu, o którym mowa w rozporządzeniu. Takie działanie podejmujemy wobec wszystkich osób, które nie zasłaniają ust i nosa. Jednocześnie nie chcemy komentować ani odnosić się do zachowania klientów w naszych sklepach - dowiadujemy się.
Myślicie, że Tomkowi będzie teraz trochę głupio?