W obliczu nadciągającej nieubłaganie katastrofy klimatycznej i rosnącej świadomości tego, jak wyglądają warunki produkcji w przemyśle odzieżowym, nawet nasze ukochane gwiazdy zaczęły powoli zwracać się w stronę nieco zapomnianych lumpeksów, omijając coraz bardziej szerokim łukiem podejrzanie tanie "sieciówki". Pro-ekologiczny trend nie dotarł jednak najwyraźniej do wszystkich sław, czego wyraz dała ostatnio ikona mody Kate Moss, odwiedzając jeden z najbardziej kontrowersyjnych sklepów z konfekcją.
W trakcie wizyty w Paryżu z okazji męskiego tygodnia mody supermodelka wybrała się na tanie zakupy z ukochaną córką, którą od miesięcy stara się nieudolnie wypromować na swoją następczynię - Lilą Grace. Towarzyszył im także partner ikony stylu - odznaczający się tytułem hrabiego Nikolai von Bismarck (tak, z TYCH Bismarcków). Mogłoby się więc wydawać, że parę stać będzie na nieco bardziej przyjazne środowisku wybory w trakcie zakupów, najwyraźniej jednak każdy ma inne priorytety.
Podążając za stylową gromadką fotoreporterom udało się uchwycić jeszcze jeden zabawny szczegół. Kate nie spostrzegła mianowicie, że jej okulary przeciwsłoneczne są wyraźnie przekrzywione. Zdarza się to co prawda każdemu, ale w jej konkretnym przypadku widok ten natychmiast nasuwa skojarzenia do bardziej imprezowych lat, kiedy znana była jako główna propagatorka wyglądu à la "kokainowy szyk".
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Kate Moss i jej najbliższych. Dalej ma "to coś"?