Robert Karaś podjął w tym roku kolejną próbę ustanowienia nowego rekordu świata w 10-krotnym Ironmanie Brasil Ultra Tri 2023. Tym razem zawody odbywają się w Brazylii. Sztab donosi jednak o odnowieniu się kontuzji sportowca, która wyeliminowała go z zeszłorocznego startu w Szwajcarii.
Czym jest 10-krotny Iron Man?
W 10-krotnym Ironmanie sportowcy muszą pokonać własne ograniczenia. Do przebycia mają 38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegu. To niewyobrażalne obciążenie dla organizmu, ale i dla... domowego budżetu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W zeszłym roku 10-krotny Ironman odbywał się w Szwajcarii. Każdy z uczestników musiał wnieść opłatę wpisową wysokości około 16 tys. złotych. A to przecież nie jedyne koszty. Stroje, sprzęt, cały sztab ludzi... Nie wspominając nawet o miesiącach przygotowań. Dlatego w tych kwestiach sportowcy muszą liczyć na sponsorów.
Nagrody w 10-krotnym Ironmanie
O co walczą więc sportowcy? Okazuje się, że nagroda w zeszłorocznym triatlonie była ledwo symboliczna. Za pierwsze miejsce organizator przewidział 1000 euro, co przy obecnym kursie daje 4,5 tys. złotych. Drugie miejsce premiowane jest nagrodą w wysokości 600 euro (2,7 tys. złotych), a trzecie już tylko 400 euro (1,8 tys. złotych).
Organizatorzy ze Szwajcarii tłumaczyli się na swojej stronie internetowej, że są organizacją non-profit. Opłaty wpisowa zaś musiały pokryć nie tylko same nagrody dla zwycięzców, ale i zapewnić w znacznym stopniu wysoką jakość zawodów.
Myślicie, że warto?