Ilona Łepkowska dała się poznać jako naczelna komentatorka otaczającej nas rzeczywistości. Scenarzystka nie szczędzi w słowach, oceniając kolejne premiery filmowe i umiejętności sceniczne znanych twarzy polskiej telewizji.
Swój najnowszy wpis 65-latka zdecydowała się wyjątkowo poświęcić osobie spoza show biznesu. Ilona uraczyła czytelników obszernym wywodem, który skierowała do Jarosława Kaczyńskiego. W długim wpisie zbeształa polityka, który łamiąc wprowadzone przez rząd, którego jest częścią, obostrzenia, wybrał się na cmentarz.
Zobaczyłam dziś w Internecie zdjęcie, jak wysiada Pan z limuzyny zaparkowanej w alei Cmentarza Powązkowskiego, gdzie wybrał się Pan, mimo zakazów, by odwiedzić grób swojej matki - zaczyna Łepkowska.
Tym samym okazał Pan głęboką pogardę i całkowity brak zrozumienia uczuć milionów zwykłych Polaków, ludzi, w których interesie działa Pan ponoć od dziesięcioleci. Tych Polaków, którym w te Święta niedane będzie odwiedzić grobów swoich bliskich, bowiem im, zwykłym Polakom jest to zakazane - kontynuuje oburzona zachowaniem Kaczyńskiego pisarka.
W dalszej części wpisu Ilona podkreśla, że karygodne działania czującego się ponad prawem 70-latka z pewnością podzielą obywateli:
Szanuję Pana głęboką miłość do matki, opiekę, którą ją Pan z bratem otaczaliście i rozumiem ból po jej stracie. Ale miłość do rodziców i ból po ich śmierci to jedna z tych rzeczy, która ludzi powinna łączyć. Tymczasem ona dziś podzieliła Pana i pozostałych Polaków. Jadąc limuzyną z ochroną (a swoją drogą - kogo się Pan bał na tym pustym cmentarzu, Panie Prezesie?) pokazał Pan swoim rodakom, że Pana ból jest lepszy i ważniejszy. Bo Pan MOŻE. Bo Panu WOLNO go okazać. Wjechał Pan na Powązki - gdzie i ja mam grób swoich bliskich - jak król do prywatnej kaplicy. Jak cesarz do mauzoleum swoich przodków w swoim prywatnym pałacu - czytamy na fapage’u Łepkowskiej, która w dalszej części wywodu zwraca uwagę na to, że prezes po raz kolejny udowodnił, że ma się za "kogoś lepszego":
Okazał Pan nie po raz pierwszy, ale pierwszy raz w tak szczególnym czasie, który powinien być czasem wyjątkowym, czasem wzajemnej empatii, solidarności i czułości, że ma się Pan za kogoś lepszego, ważniejszego, kogo zakazy i nakazy nie obowiązują.
Na koniec, 65-latka, nie rezygnując z podkreślenia swoich zasług, skwitowała:
Piszę to Panu jako osoba, która od lat uważana jest za twórcę wyjątkowo dobrze odczytującego potrzeby i uczucia Polaków, czego dowodem są wielomilionowe wyniki oglądalności stworzonych przeze mnie seriali. I mając za sobą te miliony widzów, zwykłych Polaków mówię Panu - popełnił Pan wielki błąd. Okazał Pan lekceważenie ludziom, którzy też kochali swoich rodziców, ale zastosowali się do zakazów nałożonych na nas przez rząd powołany z Pana nadania. Wstyd, proszę Pana.
Zgadzacie się z Łepkowską?