Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
|

Ilona Łepkowska MIAŻDŻY film o Zenku Martyniuku i chwali się względami byłego prezesa TVP: "Wiadomo, że Kurski CENI MOJE ZDANIE"

127
Podziel się:

Rozczarowana scenarzystka wyznała, że chętnie wymazałaby swoje nazwisko z napisów końcowych.

Ilona Łepkowska MIAŻDŻY film o Zenku Martyniuku i chwali się względami byłego prezesa TVP: "Wiadomo, że Kurski CENI MOJE ZDANIE"
Jacek Kurski, Ilona Łepkowska, Zenek Martyniuk (East News, ONS, East News, ONS)

Nie jest tajemnicą, że Zenek Martyniuk należy obecnie do grona najpopularniejszych przedstawicieli polskiej branży muzycznej. Żywa legenda disco polo oraz niekwestionowany król sylwestrowych koncertów na stałe zapisał się w rodzimej popkulturze. Fani twórczości Zenka nie muszą jednak ograniczać się do koncertów czy kolejnych telewizyjnych powtórek jego benefisu. Muzyk zdążył już doczekać się własnej gry komputerowej, a także filmowej biografii.

Chociaż kinowa wersja losów Zenka Martyniuka była szeroko promowana, a jej premiera odbyła się w niemalże stworzone do filmowych debiutów Walentynki, ostatecznie produkcji nie udało się zachwycić widzów i krytyków. Swoją teorię na temat niepowodzenia "Zenka" ma Ilona Łepkowska, z którą twórcy filmu konsultowali scenariusz. W rozmowie z Plejadą scenarzysta wyznała jednak, że Marta i Jan Hryniakowie niechętnie stosowali się do jej zaleceń.

Konsultowano ze mną ten scenariusz, ale nikt nie chciał mnie słuchać - zdradziła portalowi Łepkowska. Co zabawne, prezes Kurski myślał, że ja cały czas jestem w to zaangażowana. Napisał mi nawet, że był zdziwiony, że nie przychodziłam na przeglądy nagranych materiałów i projekcje wersji montażowych. Odpisałam mu, że nikt mnie o nich nie informował - przyznała scenarzystka.

Łepkowska nie tylko nie uczestniczyła w kolejnych etapach pracy nad produkcją, lecz również nie miała okazji zobaczyć filmu przed jego kinową premierą. Dopiero na dużym ekranie odkryła ogrom wprowadzonych przez scenarzystów zmian.

(...) No i niestety, nie zastosowano się do moich sugestii. Zmieniono to, na czym miała opierać się konstrukcja filmu. Nie można tak robić. To tak jakby wyburzyć ścianę nośną w domu. Wiadomo, że wszystko się zawali. No i się zawaliło. Nie mam do nikogo żalu, ale kolejny raz poczułam, że w jakiś sposób mnie użyto. Wiadomo, że Kurski ceni moje zdanie. W związku z tym jego przekonanie, że sprawuję pieczę nad tym filmem i jestem zaangażowana w jego powstawanie, zwiększało szansę na realizację tego projektu - stwierdziła skromnie Łepkowska.

Według scenarzystki produkcja była na tyle rozczarowująca, że chętnie wymazałaby swoje nazwisko z napisów końcowych.

Może gdybym zobaczyła film wcześniej, poprosiłabym, żeby mnie tam nie było - przyznała.

Okazuje się, że Łepkowska ma liczne uwagi odnośnie twórców filmu. Zarzuca im na przykład brak odpowiedniego zainteresowania twórczością Zenka.

Reżysera bardziej interesował socjologiczny obraz prowincji polskiej w latach 80. i 90. niż kariera Zenka. W tym filmie prawie nie ma przebojów Martyniuka. Gdy zapytałam kogoś z twórców dlaczego, to usłyszałam, że tego nie da się przecież słuchać. Przepraszam, ale nie można robić filmu o Zenku, brzydząc się disco polo. To głupota! Wszyscy fani twórczości Zenka są filmem rozczarowani. Z kolei miłośnicy kina obyczajowego, też nie wyjdą z seansu usatysfakcjonowani. No to dla kogo został zrobiony ten film? - zastanawiała się w wywiadzie.

Scenarzystka ma również sporo zastrzeżeń do odtwórcy roli króla disco polo, Krzysztofa Czeczota.

To bardzo dobry aktor, a został poprowadzony w taki sposób, że właściwie ośmiesza Zenka. Jaki był tego cel? Przecież można było postarzyć Kubę Zająca, który wypadł genialnie i on mógł grać przez cały film. Czemu tak się nie stało? Nie mam pojęcia. Wiem natomiast, że ten film pęka w kilku miejscach i jest filmem dla nikogo. "Zenek" nie dobił nawet do miliona widzów – mimo że miał premierę w Walentynki, a to są w kinach zawsze największe żniwa - przyznała Łepkowska.

Myślicie, że interwencja Ilony Łepkowskiej zdołałaby uratować filmową biografię Zenka Martyniuka?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(127)
WYRÓŻNIONE
seba
5 lata temu
Taaa.... A najnowszy Kogel-Mogel to kultura wielkich lotów
Gość
5 lata temu
Ja na miejscu babsztyla który pisze tak „wybitne” dzieła jak M jak miłość nic bym nie krytykował. Mino iż film był mega zły.
jooooo
5 lata temu
Ekspertka sie znalazla. Sama z kogla mogla zrobila taki szajs ze szok. Jak mozna bylo znszczyc tak anstastyczna komedie. Kiedys pewnie bardziej sie starala aby cos osiagnac i byly eekty. Teraz jak jest zapewna siebie to robi takie gnioty, ze az slow brakuje
🤦‍♂️🤦‍♂️🤦‍...
5 lata temu
Dajcie spokój, na Żenka to za darmo nawet nie pójdę. Niech z synusiem sobie ogląda. Bufon z przerośniętym ego 🤦‍♂️
Iqqqwqlll
5 lata temu
Pani musi ewidentnie schudnąć;)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (127)
Lola
5 lata temu
To żaden autorytet...Zenek jest filmem dla mas i to widać. Ale co w tym złego. Jesli chociaz przez chwile pozwoli sie zrelaksować to kupuje to. Oto tez przeciez chodzi w kinie.Romanse romansami, erotyki erotykami, a filmy dla popkultury maja dawać iskierkę radości każdemu z osobna
Roman
5 lata temu
Nic dodać nic ująć. Sama jest przekleństwem polskiej telewizji, którą przerobiła na kartonowy przemysł. Od wielu lat niszczy to, co interesującego pojawia się w tv i polskim kinie. Stop takim twórcom plastikowej kultury!
ALDI.
5 lata temu
Typowy przykład trwonienia pieniędzy. Naszych pieniędzy.
waldek
5 lata temu
niech na okrągło puszczają w tvp1 to film się zwróci chociaż finansowo
oleg
5 lata temu
ja nie wierzę ciulowi za grosz matołowi powtarzam za grosz
Rozan
5 lata temu
Co za daktyl.Głos jak słabo ścięta jajecznica.Kto tego słucha ?
marinero
5 lata temu
Łepkowska sama jest wielkim gniotem...to co tu oceniać jej "produkcje"...
znam to
5 lata temu
Trudno by było, aby film o tego typu niby-muzyce był frapujący. Dodatkowo można stwierdzić, że jeżeli już, to powinien to być film o wszystkich "artystach" tych dźwiękowych wypocin. Wszystkie piosenki są jak jedna .... Nie wiem dlaczego powstał film o ZM bo niczym się nie wyróżnia ........
Wiesław
5 lata temu
Zenek jest lepszy od Majkela Dżeksona
Ania
5 lata temu
Kim on jest żeby o nim film kręcić? Porażka.
Mieczysław
5 lata temu
Łepkowska kiedyś krytykowała Szyca nie bym był jego sympatykiem ale seriale ludzie oglądają ze względu na Łepkowską tylko aktorów.
Weteran
5 lata temu
Niech się ona zajmie swoją Koroną królów bo niestety serial jest słaby, fałszujący historię, a kontynuacja o Jagiellonach to już jakieś love story.
Chacha
5 lata temu
Kogel - mogel2 - pamiętamy przyganiała patelnia garnkowi.
Balzac
5 lata temu
Literatura piękna ?
...
Następna strona