Odejście Małgorzaty Kożuchowskiej z serialu "M jak miłość" jest ulubionym dyżurnym tematem Ilony Łepkowskiej. Po tym, jak scenarzystka zafundowała Hance Mostowiak upokarzającą śmierć w kartonach, co jakiś czas dodatkowo wbija Kożuchowskiej szpilę w wywiadach. Teraz Łepkowska w rozmowie z "Faktem" znów odniosła się do rzekomego braku lojalności byłej koleżanki.
Zobacz też: Ilona Łepkowska KRYTYKUJE fabułę "M jak miłość": "W serialu nie ma już prawie w ogóle Mostowiaków!"
O odejściu Małgorzaty Kożuchowskiej dowiedziałam się z internetu. Zadzwoniła do mnie później w tym samym dniu. Mówi do mnie: Ilona, pewnie już wiesz. Odpowiedziałam, że wiem, ale problem w tym, że nie od niej bezpośrednio. To było najbardziej bolesne - powiedziała pamiętliwa Łepkowska.
Współtwórczyni takich telewizyjnych wykwitów jak "Korona królów" czy "Barwy szczęścia" podkreśliła jednak (nieco przekornie), że nie ma do Kożuchowskiej żalu.
Zobacz też: Ubrana w KOŁDRĘ Małgorzata Kożuchowska przechadza się z detergentem po "domowym wybiegu": "Odpinam wrotki!"
Sam fakt odejścia mnie nie bolał, bo każdy ma do tego prawo. Ona jako Hanka Mostowiak zagrała już wszystko, poczuła się zaszufladkowana i nie miała motywacji. Chodzi tylko o formę pożegnania. Nie chowam jednak do niej urazy - wyznała "pogodzona z sytuacją" Łepkowska.
Myślicie, że Kożuchowska odpowie?