Daniel Martyniuk jeszcze kilka miesięcy temu regularnie gościł na łamach prasy plotkarskiej. Syn Zenka Martyniuka ma na swoim koncie sporo przewinień, a publiczne pranie brudów z (byłą już) żoną wcale nie poprawiło jego notowań. Wygląda jednak na to, że Daniel zaczął brać odpowiedzialność za swoje czyny i sumiennie odbywał prace społeczne.
W ostatnim czasie w życiu Daniela Martyniuka zaszły spore zmiany. Krnąbrny syn Zenka Martyniuka przesiadł się z rodzinnego samochodu do autobusu, czym pochwalił się nawet na Instastories, a także przestał dawać swoim rodzicom powody do wstydu, w co jeszcze kilkanaście tygodni temu trudno byłoby uwierzyć. Udało mu się też podobno pogodzić z Eweliną i zobaczyć małą Laurę.
Nie pozostało mu więc już nic innego, jak znaleźć sobie jakieś zajęcie. W połowie grudnia informowaliśmy, że Daniel najwyraźniej chce zostać influencerem, a swoim obserwującym na Instagramie zaprezentował, jak wyciska seler w ramach pierwszej współpracy. Teraz najwyraźniej zrobił kolejny krok na drodze do przyszłego zawodu, czym też nie omieszkał się pochwalić.
Na koncie Daniela pojawiło się nowe zdjęcie, na którym wystylizowany syn Zenka i Danusi pozuje w nietypowych wnętrzach. Media zastanawiały się, czy nie oznacza to przypadkiem jego przeprowadzki, jednak wskazówką okazał się oznaczony w poście profil. Prowadzi on do konta Julity Gul - specjalistki od PR-u internetowego i social mediów.
Będzie mi ogromnie miło, jeżeli będę mogła pomóc! Nie bójcie się kontaktować, w moim przypadku praca to również mój styl życia, a sprawy social mediowe poruszam nawet podczas porannej kawy! Uwaga na maile czekam przez okrągły tydzień! - chwaliła się niedawno w rozmowie z portalem Obcasy Podlasia.
Wygląda więc na to, że Daniel postanowił skorzystać z okazji i już planuje swoją przyszłość w roli influencera... Jesteście na to gotowi?