Aspirująca 19-letnia influencerka z Argentyny pochwaliła się niedawno w mediach społecznościowych nagraniem ze szpitalnego łóżka. Przy okazji wyjawiła, dlaczego poddała się operacji nosa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pooperacyjny nos ma być dziedziczny
Fiore Ciminello na nagraniu ze szpitala ma na nosie ogromny opatrunek. Wpis opatrzyła nieco żartobliwym podpisem:
Zrobiłam z siebie nosorożca, by moje dzieci urodziły się z ładnymi nosami.
Zasugerowała w ten sposób, że poddała się plastyce nosa i ma nadzieję, że nowy, piękny nos okaże się dziedziczny. Rozsierdziła jednak tym internautów, którzy w komentarzach nie szczędzili jej słów krytyki.
Tego brakowało na zajęciach z przedmiotów ścisłych; Przefarbowałam włosy na blond, żeby moje dzieci też były blond; W jakim świecie ona żyje? Darwin płacze nad grobem; Nagłówek będzie najlepszy: Kobieta oskarża swojego chirurga za oszustwo, ponieważ jej dzieci nie urodziły się z nosem, który jej zrobił – można było przeczytać w komentarzach.
Influencerka próbowała się tłumaczyć
Nie wiadomo, czy 19-latka pisała serio, czy może tylko żartowała, jednak w jednym z kolejnych filmików wyjaśniła, że nie poddawała się plastyce nosa, a jedynie naprawiała skrzywioną przegrodę.
Wpisy internautów musiały jej jednak dopiec, ponieważ zdecydowała się wyłączyć możliwość komentowania postu ze szpitala.