Pani Izabela z powodów finansowych zdecydowała się wynająć swoje mieszkanie o powierzchni blisko 100 metrów kwadratowych, a tym samym dorobić do budżetu domowego. Nieruchomość obejrzało kilka osób, ale najlepsze wrażenie zrobiła na niej pewna influencerka, która przyjechała na spotkanie Mercedesem. Była zadbana, uśmiechnięta i przekazała, że prowadzi własną działalność w Radomiu oraz Lublinie.
Podpisałam umowę i pożałowałam zaraz po podpisaniu. Problemy z płatnościami zaczęły się w pierwszym miesiącu, opóźnienia, brak płatności za media - wyznała właścicielka mieszka w materiale "Uwaga. TVN!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dzika" lokatorka od kilkunastu miesięcy nie płaci czynszu
Pani Izabela przekazała, że od kilkunastu miesięcy nie otrzymała zapłaty za czynsz i media. Wielokrotnie kontaktowała się z "dziką" lokatorką, która ją zwodziła. Próbowała nawet się dowiedzieć, z czego wynika jej postawa w kwestii uregulowania zaległych płatności.
Nie ma rozmowy. Nawet jeżeli człowiek zapyta ją, czy ma pieniądze - nie ma odpowiedzi - mówiła pani Izabela.
Dostała wypowiedzenie umowy, ale mieszkanie potraktowała jak własne
Właścicielka mieszkania wraz z córką wypowiedziały influencerce umowę. Ta jednak stwierdziła, że nie zostało to zrobione w odpowiedni sposób, więc próbowały rozmówić się z nią osobiście.
Wypowiedziałyśmy umowę w sposób listowny i ona powiedziała, że umowa została źle wypowiedziana, więc przyszłyśmy do niej z mamą osobiście. Powiedziała, że jej się tu bardzo dobrze mieszka i ona się nie zamierza się wyprowadzić - tłumaczyła córka kobiety.
Pani Izabela nie ma dostępu do mieszkania. Influencerka miała zmienić zamek, a dodatkowo nie skorzystała z żadnej opcji kompromisu, traktując lokum jak własne. Na miejsce kilkukrotnie przyjechała policja. Niestety, z uwagi na panujące w Polsce prawo - nie mogą nic zrobić.
Jeżeli właściciel chce pozbyć się "dzikich" lokatorów, to może to zrobić tylko i wyłącznie decyzją sądu o eksmisji. Na tym etapie nie mamy żadnych uprawnień, aby podjąć się usunięcia takiej osoby z mieszkania - wyjaśnił policjant w rozmowie z dziennikarzami "Uwaga! TVN".