Influencerka Jaelynn Chaney jakiś czas temu rozpoczęła kampanię, która ma na celu umożliwienie osobom plus size podróżować nieco wygodniej. Młoda Amerykanka zażądała bowiem, aby pasażerom z nadwagą zapewniono dodatkowe siedzenia, większe toalety i przedłużacze pasów bezpieczeństwa.
Jako osoby podróżujące w rozmiarze plus size, mój partner i ja niestety doświadczyliśmy dyskryminacji i dyskomfortu podczas lotu – napisała w swojej petycji.
ZOBACZ TAKŻE: UOKiK weźmie się za influencerów! "Wiele treści o charakterze handlowym nie jest w ogóle oznaczanych JAKO REKLAMA"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaelynn twierdziła, że ona i jej partner regularnie doświadczają dyskryminacji i dyskomfortu podczas lotu, dlatego za sprawą mediów społecznościowych zachęca do podpisania petycji, która dotyczy nie tylko podróżujących w dużych rozmiarach, ale również wszystkich pasażerów, którzy zasługują na wygodną podróż. Jednak samoloty to nie wszystko i najwidoczniej influencerka pragnie zrewolucjonizować całą branżę turystyczną. Jej następnym celem stały się... hotele.
Influencerka chce zmian w hotelach, aby pomóc gościom plus size
Jaelynn Chaney twierdzi, że jej celem jest uczynienie branży turystycznej miejscem bardziej akceptowalnym dla wszystkich, a w swoim filmie opublikowanym na TikToku przedstawiła wiele żądań, które stawia hotelom na całym świecie.
Jaelynn chce, by hotele zapewniły przestronne windy i korytarze, które umożliwią łatwe poruszanie się osobom plus size. Wnioskuje również o to, aby hotele podniosły sedesy i wyposażyły każdy pokój w ręczne słuchawki prysznicowe, tak aby osoby o większej budowie ciała mogły z łatwością korzystać z toalet. W swoim apelu wspomniała o mocniejszych łóżkach, szlafrokach kąpielowych w rozmiarach do 6 XL i ręcznikach dla gości w rozmiarze plus size.
ZOBACZ TAKŻE: Oto koreańska influencerka, która NIE ISTNIEJE. Chwali się podróżami i zarabia KOSMICZNE pieniądze... (ZDJĘCIA)
Oczywiście influencerka swoim filmem wywołała prawdziwą burzę. Wśród internautów uwydatnił się podział pomiędzy osobami zachwyconymi pomysłem, a tymi oburzonymi żądaniami, które wystosowała Jaelynn. Znalazły się również osoby, które na chłodno oceniły rewolucyjne pomysły influencerki.
Z niektórymi się zgadzam, ale inne są po prostu niemożliwe. Ilość pieniędzy potrzebna do wprowadzenia wszystkich tych zmian jest nierealna — skomentowała internautka.
A Wam jak podoba się pomysł? Ma rację?