Kuchenne rewolucje zadebiutowały w TVN w 2010 roku i z miejsca stały się jednym z flagowych programów stacji. Program wypromował również bezkompromisową Magdę Gessler, która już od 24 (!) sezonów przemierza kraj i pomaga podupadającym restauracjom w przejściu całkowitych metamorfoz.
Podczas gdy dla jednych udział w show okazuje się wybawieniem, inni niestety skazują się w ten sposób na pośmiewisko lub hejt. Nie brakuje też o wiele bardziej skomplikowanych i tragicznych sytuacji - tak było w przypadku jednego z uczestników show, który został ukazany w programie jako osoba przemocowa. Po emisji odcinka Aleksander M. miał przejść załamanie nerwowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa wróciła na tapet, gdy "Super Express" opisał w weekend tragedię, jaka rozegrała się w Inowrocławiu. Inowrocławianin, którego personalia podaje się oszczędnie, zabił 10-letnią córkę Igę, zadając jej kilka ciosów nożem. Następnie zadzwonił na policję, by zgłosić swój czyn. Przed przyjazdem funkcjonariuszy 52-latek wyskoczył przez okno z czwartego piętra. Kilka godzin później zmarł w szpitalu.
"Super Express" podaje, że to właściciel zrewolucjonizowanego przez Gessler lokalu. Historia przytaczana przez tabloid jest jeszcze tragiczniejsza: z nieoficjalnych informacji, jakie udało się zdobyć "Super Expressowi", wynika, że w zakładzie psychiatrycznym przebywa obecnie partnerka Aleksandra M. Para wychowywała wspólnie trzy córki. Średnia z rodzeństwa, 13-latka, spędzała tę noc u koleżanki, najstarsza nie mieszka już z rodzicami.
Jak można było przewidzieć, tragedia momentalnie zwiększyła zainteresowanie szóstym odcinkiem 24. sezonu show, w którym pojawił się Aleksander M. Krótko po tym, jak do mediów dotarły wieści o horrorze, który rozegrał się w Inowrocławiu, władze TVN podjęły decyzję o usunięciu epizodu z platformy Player. Do tej pory w mediach społecznościowych programu nie skomentowano doniesień z Inowrocławia.