Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w tym roku gra już po raz 30. Wesprzeć akcję, z której pieniądze tym razem zostaną przeznaczone na zakup sprzętu do diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci, postanowiło wiele znanych twarzy. Wśród tych, którzy ogłosili swoje licytacje znaleźli się między innymi Agnieszka Chylińska, Anna Dereszowska, Robert Lewandowski czy Dawid Kwiatkowski.
Wspomóc zbiórkę zdecydowała się również Anna Mucha. Celebrytka podobnie jak Katarzyna Warnke wystawiła na licytację swoje zdjęcie. Co ciekawe, tak jak koleżanka z branży wybrała dość odważną fotografię. Widzimy na niej bowiem, jak trzymana przez nagiego mężczyznę, ubrana w seksowny szlafrok i szpilki, pozuje w ponętnej pozie.
(...). Dorzucam zdjęcie z filmu "Kogel Mogel 4". Zdjęcie "poligraficzne", ważne dla przebiegu fabuły. Wydrukowane w macie na usztywnianej piance. Można powiedzieć "akt - akt desperacji - zachęcała do licytowania w instagramowym poście.
Niestety, najwyraźniej nie wszystkim spodobała się aukcja Ani. Pod napływem zgłoszeń internautów jej "wośpowy" post został przez Instagram usunięty, o czym 41-latka nie omieszkała publicznie poinformować.
Pod grafiką z komunikatem, którą opublikowała, widzimy, że przyczyną usunięcia było naruszenie zasad społeczności dotyczących... "nagabywania seksualnego dorosłych".
To ja Was nadal ponagabuje! Gratuluje trollom i uprzejmie przypominam, że WOŚP gra dla dzieci niedowidzących! Także nie dla Was, którzy dopatrzyliście się czegoś nieprzyzwoitego w swoich myślach, a nie w naszych czystych intencjach i chęci pomagania! - odnosi się do zgłoszeń jej publikacji, następnie raz jeszcze zachęcając do licytacji i zgadywania, kim jest obnażony mężczyzna, z którym pozuje do zdjęcia.
Pozostaje otwarte pytanie - kim jest ów młodzieniec - kwituje i dodaje link do aukcji.
Po około pół godzinie od udostępnienia najnowszy wpis Muchy... także został usunięty. Aktorka nie zamierza jednak się poddawać.
To, co się dzieje wokół tego zdjęcia jest niebywałe! Dwukrotnie usunięte przez Instagram wobec zgłoszeń trollów! - informuje zdumiona, sprytnie wykorzystując sytuację do promocji swojej licytacji:
Uwaga! możesz mieć to zdjęcie u siebie! Możesz mieć najgorętszy obrazek z Instagrama! Coś, czego nawet amerykańskie serwery nie udźwignęły! Bezpruderyjne, nagabujące, wwiercające się w umysły niewinnych, namawiające i świadczące o aktywności seksualnej bohaterki zdjęcie do wylicytowania! - zachęca, drwiąc z tego, co się stało.
Myślicie, że tym razem Instagram zlituje się nad Muchą i dogłębniej zweryfikuje zgłoszenia "delikatnych" internautów?
Przypominamy: PUDELEK NA WOŚP: Wylicytuj relację z Twojego ślubu!