Jennifer Lopez funkcjonuje w świecie show-biznesu od ponad trzech dekad i z pewnością zasila grono najpopularniejszych sław na świecie. Status pierwszoligowej gwiazdy zapewniło jej sprzedanie 80 milionów płyt, wylansowanie kilku wielkich przebojów, ikoniczne filmowe role i... burzliwe życie miłosne. Nie jest tajemnicą, że to właśnie prywatne perypetie 55-latki są od kilku tygodni jednym z gorętszych celebryckich tematów. Po wielu miesiącach spekulacji o kryzysie w małżeństwie piosenkarki z Benem Affleckiem, pod koniec sierpnia zagraniczne portale pospieszyły z informacją, że wykonawczyni hitu "On The Floor" oficjalnie złożyła w sądzie dokumenty rozwodowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jennifer Lopez zaliczyła wpadkę. Tak chciała podrasować swoje zdjęcie w "sukni zemsty"
Podczas gdy amerykańskie tabloidy dwoją się i troją, aby zdobyć kolejne informacje na temat rozwodu gwiazdorskiego duetu, Jennifer Lopez skupia się na zawodowych zobowiązaniach. W miniony piątek 55-latka pojawiła się na czerwonym dywanie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto. Właśnie tam celebrowała premierę filmu "Unstoppable", w którym zagrała jedną z głównych ról. Co ciekawe, jednym z producentów dramatu jest... Ben Affleck, którego zabrakło na zdjęciach z eventu.
Jennifer wkroczyła na czerwony dywan w metalicznej kreacji z głębokimi wycięciami po bokach, którą media już okrzyknęły "suknią zemsty". Trzeba przyznać, że 55-latka prezentowała się w niej zachwycająco. Zdaje się jednak, że sama nie była tego do końca pewna, gdyż publikując fotkę z premiery na Instagramie, gwiazda skorzystała z dobrodziejstw Photoshopa. Nie obeszło się bez wpadki - wystarczy spojrzeć na tło zdjęcia i "falującą" lampę. Poniżej prezentujemy niemal identyczny kadr, lecz wprost od fotografa, w "surowej" wersji.
ZOBACZ TEŻ: Tak NAPRAWDĘ wygląda cera Jennifer Lopez. Przez drobną wpadkę internauci zobaczyli ją bez filtra (FOTO)