Jeszcze kilkanaście dni temu Darii kibicowało pół Polski. Wielu entuzjastów Eurowizji trzymało kciuki, aby to właśnie ona ze swoim utworem Paranoia reprezentowała nas na tegorocznej edycji konkursu. Zaszczyt ten przypadł ostatecznie w udziale Krystianowi Ochmanowi, a Daria pognała leczyć smutki nad polskie morze.
Wnioskując po instagramowej relacji Darii z Sopotu, można było przypuszczać, że aspirująca gwiazdka nie oszczędzała na wszelkiej maści uciechach. Obserwatorzy mogli podziwiać przez pryzmat jej profilu wnętrza luksusowego Mariotta, elegancką siłownię i kąpiele w jacuzzi.
Tymczasem śledztwo osadzonych w Sopocie paparazzi wykazało, że w rzeczywistości wczesnowiosenny wypad Darii prezentował się zupełnie inaczej. Zamiast z Mariotta piosenkarka wytoczyła się z walizką z mieszkanka zlokalizowanego zaraz obok słynnego deptaka. Po drodze na dworzec zrobiła przystanek w popularnej restauracji, jednak niczego tam nie zamówiła. Ostatecznie Daria wybrała łagodniejszą dla portfela opcję i posiliła się w tańszej naleśnikarni drzwi obok.
Już na peronie Daria minęła się z również oczekującym na pociąg Jarosławem Bieniukiem. Były piłkarz kompletnie nie zdawał sobie jednak sprawy, z kim ma do czynienia...
Zobaczcie, jak wyglądała nadmorska eskapada Darii.
Przypomnijmy: Eurowizja 2022. Daria NERWOWO reaguje na pytania o Krystiana Ochmana: "Nie mój styl. Nie chce mi się o nim mówić cały czas"
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.
"Gwiazda" taka jak my
Paparazzi przyłapali Darię, gdy akurat opuszczała ulokowane nieopodal sopockiego deptaka mieszkanko. Osoby obserwujące profil piosenkarki były w międzyczasie przekonane, że dziewczyna bawi się w najlepsze w Mariotcie.
Szara codzienność
Ku ewidentnemu zdziwieniu samej Darii nikt nie rozpoznawał jej na najbardziej ruchliwej ulicy w mieście.
Alternatywna rzeczywistość
Dla porównania wrzucamy tylko parę screenów z nagrań, które w ostatnich dniach pojawiły się na InstaStories Darii. Młodziutka artystka nagminnie tagowała na nich hotel, do którego, jak się okazuje, wpadła jedynie na chwilę.
Droga na szczyt
Przeprawa do położonego nieopodal dworca okazała się dla Darii nie lada wyzwaniem.
Zasłużona przerwa
Gdy piosenkarce udało się dotrzeć do budynku dworca, rozsiadła się w ogródku popularnej sopockiej restauracji. Nic jednak nie zamówiła, tylko wyciągnęła z torebki zakupiony wcześniej butelkowany soczek.
Pora na małe co nieco
Głód jednak zwyciężył. Zamiast złożyć zamówienie w knajpie, w której już się rozsiadła, Daria zawędrowała parę kroków dalej na naleśniki.
Sukces
Koniec końców rywalce Krystiana Ochmana udało się dotrzeć na dworzec.
Tak blisko, a tak daleko
W tym samym czasie na peronie czekał dobrze znany wszystkim pudelkowiczom Jarosław Bieniuk. Niestety były piłkarz nie zorientował się, że jest w towarzystwie estradowej diwy.
Komu w drogę...
Wkrótce później na peronie zatrzymało się Pendolino. Jarosław prędko zniknął w wagonie.
Zosia samosia
Daria tymczasem udała się w podróż pociągiem Twoich Linii Kolejowych. Wpierw dziewczyna nie mogła poradzić sobie z drzwiami, dlatego musiała przebiec długość całego wagonu do już uchylonego wejścia. Niestety stojący obok konduktor nie wpadł na pomysł, aby zaoferować drobnej posturą artystce pomoc we wgramoleniu się z walizką na schodek.