W dzisiejszych czasach znajomości zawierane przez Internet zdarzają się na całym świecie na porządku dziennym. Niestety, wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, które mogą za sobą nieść kontakty nawiązywane z nieznajomymi. Popularność platform społecznościowych coraz częściej zachęca oszustów do wyłudzania pieniędzy, którzy bez sentymentów wykorzystują naiwność internautów. Takich przypadków nie brakuje.
Taka sytuacja przydarzyła się 35-letniej mieszkance powiatu chełmskiego, która padła ofiarą internetowego wyłudzacza. Co ciekawe, mężczyzna przez dłuższy czas podawał się za... Willa Smitha.
Gdy 35-latka uwierzyła, że rozmawia z gwiazdorem za pośrednictwem Instagrama, oszust mógł już swobodnie realizować swój plan. Na początku były to tylko wiadomości wymieniane na komunikatorze, ale zdarzały się także wideorozmowy, dzięki którym kobieta "rozpoznała" aktora.
Podczas jednej z rozmów mężczyzna upoważnił 35-latkę do odbioru paczki, w której miały znajdować się diamenty warte 6 milionów dolarów, 3 miliony dolarów w gotówce oraz dokumenty rozwodowych. Aby uzyskać certyfikat upoważniający ją do odbioru kosztowności oraz opłacić cło, kobieta musiała wnieść opłaty w wysokości 45 tysięcy złotych. Tym sposobem mieszkanka powiatu chełmskiego wpłaciła oszustowi pokaźną sumę na konto, żeby chwilę później kontakt z nim się urwał.
O tym, że w internecie działa wielu oszustów, którzy czyhają na cudzą łatwowierność, przekonała się 35-letnia mieszkanka Chełma. Kilka dni temu kobieta zgłosiła się na III komisariat w Lublinie, gdzie złożyła zawiadomienie o utracie 45 tysięcy złotych – czytamy w komunikacie, który pojawił się we wtorek na stronie lubelskiej policji.
Jak podaje komisarz Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji, funkcjonariusze ustalają tożsamość oszusta.
Współczujecie oszukanej kobiecie?