Martyna Gliwińska to projektantka wnętrz, która zaistniała w mediach jako dziewczyna Jarosława Bieniuka. Niestety jej (były już) ukochany nie był zachwycony faktem, że zostanie ojcem. Po rozstaniu urwał z nią wszelki kontakt, co zainspirowało Gliwińską do smutnych wnurzeń na łamach prasy brukowej.
Jestem w ciąży z Jarkiem. Nie znaczy to jednak, że wspólnie będziemy rodzicami, ponieważ Jarek uznał to za problem. Jest teraz szantażowany przez swoją matkę, która, bardzo delikatnie mówiąc, nie wyraziła aprobaty dla mojego stanu - twierdziła kilka miesięcy temu w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.
Na szczęście Bieniuk nieco się zreflektował, bo był obecny podczas narodzin synka, do których doszło do pod koniec marca. Świeżo upieczona mama małego Kazimierza z kolei świetnie czuje się w roli instamatki. Chętnie chwali się zdjęciami z dzieckiem na Instagramie i współpracuje z markami, zachwalając ich produkty.
Gliwińska postanowiła też opowiedzieć o tym, jak wyglądał poród w czasach koronawirusa. Zapowiedziała to szumnie na InstaStory.
Drogie przyszły mamy! Jutro opowiem o tym jak przeżyłam poród w tym wyjątkowym czasie i jak mamy się z Kazikiem po porodzie. Jeśli jesteście ciekawe, włączcie jutro Dzień Dobry TVN - wyznała.
Gliwińska chyba dobrze czuje się w roli celebrytki... Będziecie oglądać?