Jeszcze niecały rok temu FAME MMA budziło naprawdę duże emocje. Biorąc pod uwagę liczbę widzów śledzących starcia patocelebrtytów, mówiło się nawet o "fenomenie". Oprócz organizatorów całego zamieszania największą beneficjentką mordobicia okazała się Marta Linkiewicz, która dzięki treningom przeszła sporą fizyczną metamorfozę. Wspomniana fanka seksu w autokarach niebawem stanie na oktagonie po raz trzeci i zmierzy się z raperką (?) Zusje (nigdyś Luxurią). Problem tkwi w tym, że właściwie nikogo już to nie obchodzi. Na konferencji prasowej przed walką można było usnąć z nudów. Stremowana Linkiewicz próbowała udawać prawdziwą sportsmenkę, a Zusje miała w sobie tyle charyzmy, co stojąca za nią ścianką sponsorska.
Co prawda powstał "zwiastun", w którym patocelebrytki próbują obrzucać się obelgami, ale nawet to wyszło dość nieudolnie. Zusje postanowiła jednak iść w zaparte i "zaatakowała" Linkiewicz, puszczając jej dodatkową wiązankę na Instastory.
Występujesz trzeci raz na Fame MMA, nie znasz zasad tej gry, emocjonujesz się jakimś trailerem, mówisz, że jesteś dojrzalsza, że masz spokojna głowę, a to cię wyprowadza z równowagi? - zapytała.
Zobacz też: Marta Linkiewicz komentuje swoją walkę na gali FAME MMA: "Pierwszy raz w życiu dostałam WPI**DOL"
Pytałaś mnie na trailerze gdzie byłam przez ostatnie półtora roku, więc ja ci odpowiadam. Ty przez ostatnie półtora roku, tak jak sama tam stwierdziłaś, trenowałaś mięśnie na Instagramie, a ja w zaciszu domowym i spokoju, z dala od kamer, trenowałam mózg czyli najważniejszy mięsień w całym ciele - dodała "elokwentnie" Zusje.
Będziecie oglądać Fame MMA?