Caroline Derpienski doskonale wie, jak zwrócić na siebie uwagę. Było więc tylko kwestią czasu, aż zainteresuje się nią także telewizja. Najpierw gościła na kanapie u Wojewódzkiego, w środę wieczorem z kolei wyemitowano odcinek "Dam i wieśniaczek" z jej udziałem. Zgodnie z oczekiwaniami, "dolarsowa" celebrytka nieźle namieszała we wsi Brenna w Beskidzie Śląskim.
Caroline Derpienski wystąpiła w "Damach i wieśniaczkach". Opinie są skrajne
Caroline na kilka dni zamieniła się miejscami z Anią, która dla odmiany wyjechała do Warszawy, aby zamieszkać w wynajmowanym (i lekko przerobionym na potrzeby programu) apartamencie w pięciogwiazdkowym hotelu. Podczas gdy "wieśniaczka" brała lekcje gry na gitarze i ćwiczyła chodzenie po wybiegu, Caroline zaprzyjaźniała się z jej bliskimi i ogarniała oborę w szlafroku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z oczekiwaniami, internauci oceniają przygody Caroline na wsi dość skrajnie. Jedni twierdzą, że nie zasługuje na promocję w mediach i się skompromitowała, inni z kolei ją chwalą i doceniają, że pokazała się w programie od innej, cieplejszej strony.
"Świat schodzi na psy. To ma być autorytet dla dzieci i młodzieży?", "Gwiazda ze spalonego teatru, zamiatać nie potrafi", "Żenada i kompromitacja. Szkoda czasu", "Fajny eksperyment społeczny. Fajnie się oglądało, jak nagle nie mówiła z dolarsowym akcentem. Internet ją zweryfikuje", "Boże, brak słów", "Widać, że ściemnia. Jak ze wszystkim", "Nawet jeśli ta Karolina jest normalna, to trzeba być naprawdę płytkim, żeby dla rozgłosu i "kariery" robić z siebie takie coś" - grzmią ci pierwsi.
"Uwielbiam ją, jest niemożliwa", "Taka Paris Hilton za czasów "Simple Life", czysta rozrywka", "Pozytywne zaskoczenie, okazała się bardzo fajną osobą, zero wywyższania się", "Fajnie, pozytywnie wyszła i widać, że dużo to pokazówka dla ludzi", "Końcówka mega. Caroline pokazała inną stronę niż zazwyczaj, taką prawdziwą", "Dziewczyna jest genialna. Perfekcyjnie wcieliła się w tę rolę" - chwalą dla odmiany ci drudzy.
A jak Wasze odczucia?