W sobotę Maja Staśko po raz drugi wystąpiła na gali High League, gdzie w imię feminizmu walczy z przemocą. Lewicowa aktywistka może pochwalić się już drugą wygraną, choć tym razem jej walka okazała się dużo prostsza. Przeciwniczką celebrytki była Maria "Masza" Graczykowska, która na ringu zdecydowanie się nie wykazała.
Walka wywołała w sieci niemałą dramę i udowodniła, że niektóre zestawienia podczas gal freakfightowych nie mają absolutnie żadnego sensu. Staśko bardzo szybko "dołożyła" Maszy, która w panice uciekała po ringu i unikała starcia ze starszą przeciwniczką. W związku z tym internauci zarzucili Graczykowskiej, że ta przyszła na galę jedynie po kasę i okazała widzom kompletny brak szacunku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oburzeni internauci zaczęli też oczywiście drwić z Maszy, która podczas gali popisała się absurdalnym zachowaniem. Jedną z sytuacji, która szczególnie rozbawiła widzów gali, był moment, kiedy sędzia podszedł do dziewczyny i powiedział, że ma trzymać ręce w górze.
W tamtym momencie miał on oczywiście na myśli trzymanie gardy, ale influencerka najwidoczniej średnio zrozumiała sens polecenia i natychmiast wysoko wzniosła ręce tak, jakby właśnie była ofiarą napadu...
W komentarzach pod postem High League, który ogłosił zwycięstwo Mai, od razu pojawiła się fala drwin z zachowania Maszy. Wśród nich można przeczytać m.in. że celebrytka pokazała się na gali... w kolczykach, a próba ściągnięcia biżuterii miała trwać znacznie dłużej niż sama walka.
Zobacz: Zusje pokazuje, jak WYGLĄDA JEJ ZMASAKROWANA TWARZ 10 dni po walce: "Nie wyglądam najlepiej" (FOTO)
Całe zajście najczęściej określane było mianem "żenady", "żartu" czy "dna", a Maszy zarzucano, że za swój występ nie powinna wziąć żadnych pieniędzy.
I za to będzie wypłata dla takiej Maszy? Przecież to żart był.
I osoby pokroju Maszy za takie walki dostają (niemałe) pieniądze? Świat jest piękny, ale ludzi p*jebało.
Masza wzięła taką kasę, że można mieszkanie kupić. Zero treningu, flegmatyczny pustostan. (...) Dno! Powinien być za to dożywotni ban na HL i inne federacje - czytamy.
Sama celebrytka po zakończeniu walki nie okazała też żadnej skruchy i jedyne, co zdołała z siebie wydusić to to, że "urosła jej d*upa" i zaprasza wszystkich na swój profil na OnlyFans.
Oglądaliście jej występ?