Rynek programów rozrywkowych to dość kapryśna działka, która wymaga ciągłej walki o widza. TVN w wiosennej ramówce postanowił podnieść oglądalność niepozornie brzmiącym formatem "Nastolatki rządzą kasą", który polega na przejęciu przez dzieci kontroli nad domowym budżetem całej rodziny. To nastolatki wówczas płacą rachunki, robią zakupy i wydzielają pieniądze na potrzeby bliskich.
"Nastolatki rządzą kasą" debiutuje na antenie. Co się działo w programie?
Debiutancki odcinek wspomnianego formatu już za nami, a w pierwszym odcinku mogliśmy zobaczyć, jak przez miesiąc wyglądały zmagania nastoletniej Kornelii. Fanka fantastyki ostatecznie poradziła sobie z wyzwaniem, choć na początku eksperymentu wydała sporo pieniędzy m.in. na wymarzoną gitarę, o czym rodzice dowiedzieli się dopiero po fakcie. Jej pomocnikiem był młodszy brat, Jurek.
Zobacz także: Rozenek odpływa: "Marzy mi się program z OGROMNYM BUDŻETEM! Jest cała masa rzeczy do zrobienia w telewizji"
Premiera programu już za nami, więc czas oddać głos internautom. O ile sam eksperyment nie wywołał większych sprzeciwów i część widzów chwali to, jak poradziła sobie Kornelia, to zwrócono uwagę na pewien istotny szczegół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widzowie już się obruszają na nowy show TVN. Nie uwierzycie, jaki budżet miała nastolatka
Pod postami programu w mediach społecznościowych pojawiło się sporo wzmianek na temat miesięcznego budżetu, który otrzymała nastolatka. Niektórych zszokował fakt, że w ręce Kornelii trafiło aż 15 tysięcy złotych, co, jak słusznie zauważono, znacznie odbiega od przeciętnych zarobków w Polsce. W ramach oszczędności Kornelia m.in. ograniczyła wizyty rodziców w restauracjach i kupiła im... ekspres do kawy.
Internauci wyraźnie mają za złe produkcji, że nie spróbowano opowiedzieć historii rodziny, która nie zarządza tak pokaźnym budżetem. Ich zdaniem tak nie wygląda polska rzeczywistość, a z programu zrobiono "zabawę dla bogaczy".
"A może następnym razem rodzina z bardziej przeciętnym budżetem?", "Jak zawsze zabawa dla bogaczy, a gdyby tak budżet nie wynosił 15 tysięcy miesięcznie? Serio największym wyrzeczeniem było zrezygnowanie z kawy na mieście?", "Też mnie zaskoczyła kwota. To nie są polskie realia!", "Takie sztuczne, jak nasza średnia krajowa...", "15 tysięcy to sporo, jak na miesiąc. Wielu z nas nie żyje za więcej niż 1/3 tego" - czytamy.
Też byliście zaskoczeni wysokością ich rodzinnego budżetu?