Małgorzata Rozenek bez wątpienia należy do grona najbardziej zapracowanych polskich celebrytek. Chociaż Perfekcyjna zaledwie kilka miesięcy temu powitała na świecie synka Henryka, ani myśli zwalniać tempa. Niedługo po porodzie Gonia wróciła więc do zawodowych obowiązków, które z powodzeniem łączy z macierzyństwem.
W ostatnim czasie Małgorzata Rozenek nie może raczej narzekać na nadmiar wolnego czasu. Już wkrótce celebrytka zadebiutuje jako aktorka w najnowszym filmowym "dziele" Patryka Vegi - pojawiły się nawet pogłoski, że ukochana Radosława Majdana wcieli się w postać sutenerki, jednak jej menedżer stanowczo zdementował te rewelacje. Mimo intensywnej pracy na planie Małgosia wciąż znajduje czas na rodzinne sesje okładkowe oraz działalność internetowej influencerki - ostatnio zachęcała np. do zakupów w second-handach.
W środę Małgosia z dumą pochwaliła się światu kolejnym zawodowym projektem. Celebrytka we współpracy z popularnym wśród celebrytek butikiem zaprojektowała własną kolekcję czapek z daszkiem, co uczciła instagramową fotografią z uśmiechniętym Radziem i ukochanym buldogiem Georgusiem.
Lider "Gangu Majdana" pojawił się na sesji nie bez powodu - piesek był bowiem inspiracją do zaprojektowania serii gadżetów, a część dochodu z ich sprzedaży ma zostać przeznaczona na organizacje pomagające zwierzętom - Fundację SOS Bokserom oraz Załogę Bulldoga.
Niestety nie wszyscy fani Rozenek docenili jej pomysł na pomoc zwierzętom. Niektórzy narzekali, że akcesoria opatrzone podobizną George'a są zwyczajnie zbyt drogie. Inny wytknęli za to Gosi, że zachęca ich do kupna nowych czapek, podczas gdy jeszcze niedawno promowała w sieci zakupy "z drugiej ręki".
Cena 399 zł??? Żart?
Wy kupujecie czapeczki za 399 złotych, a pani Rozenek się fotografuje w helikopterze. Proste.
Rozumiem, że to na szczytny cel, ale ta cena to przesada. Poza tym im mniej kupujemy, tym bardziej dbamy o Ziemię, prawda?
Te czapki z drugiej ręki?
"Staraj się nie kupować drogich rzeczy". Hmm, kogo to słowa?
Zabrakło hasztagu "eco friendly".
Nie do wiary. Rano post o nadmiernym konsumpcjonizmie, a teraz CZAPUNIE. Proponuję obrać jeden front (...)
(...) Pisała Pani o kupowaniu z drugiej ręki, a teraz zachęca do kupna zwykłych czapek, które przez to, że powstały we współpracy z Państwem, kosztują zapewne o wiele za dużo. Po co te czapki powstały? Dość już czapek na świecie (...) Proszę się nie dziwić, że w oczach ludzi to wygląda na hipokryzję.
To jak, kupujemy nowe czy z drugiej ręki, bo już się pogubiłam? - dopytywała internautka.
I to i to - odpowiedziała zdawkowo Rozenek.
Albo Pani promuje jedno, albo drugie. Chyba się już Pani sama gubi w tym wszystkim - odpisała na komentarz celebrytki inna użytkowniczka.
Rozumiecie oburzenie internautów?
Zobacz również: Kożuchowska komentuje udział Małgorzaty Rozenek w filmie Vegi: "Do tej pory jej NIE WYRZUCIŁ..."