Za sprawą programu Power Couple o Agacie Rubik znów jest głośno. W ramach promocji nowego show influencerka udzieliła szeregu wywiadów, w których przekonywała m.in., że "żyje z oszczędności" oraz że "ma to szczęście, że nie pracuje". Z pewnością gaża za udział w TVN-owskim formacie pozwoli celebrytce być jeszcze bardziej spokojną o finanse. Być może wystarczy nawet na wizytę w salonie piękności...
Z okazji 1 kwietnia Rubik pokazała fanom selfie, które zrobiła używając "upiększającego" filtra. Dzięki temu przypominała kilka srogo "ostrzykniętnych" celebrytek z rodzimego show biznesu. Agata dumnie zaprezentowała nabrzmiałe wargi oraz napompowane policzki i ironicznie zaznaczyła, że chyba czas umówić się na wypełniacze.
Wczoraj i dzisiaj. Dobrze, że kliniki medycyny estetycznej wciąż otwarte! Miłego dnia! #primaaprilis - napisała.
Niestety, niektórzy fani nie docenili prima aprilisowego "looku" Agaty. Sygnalizowali to w komentarzach.
Po lewej piękna kobieta, po prawej kobieta, którą pszczoła użądliła w usta.
Oooo nie, dramat i jeszcze raz dramat. Tak bardzo nie mogę zrozumieć, dlaczego kobiety wybierają taką sztuczność?
Natura zawsze piękniejsza.
Aż się przestraszyłam! - piszą.
Kogo najbardziej przypomina wam "nowa" Agata Rubik? Lalunę Unique, Wodziankę Zasiewską czy Khloe Kardashian?