Pudelek Mania znajduje się pod opieką Joanny Przetakiewicz dopiero od trzech miesięcy, a już zdążył sporo namieszać w polskim show biznesie. Pod koniec czerwca projektantka znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak opublikowała na Instagramie nagranie, na którym uroczy czworonóg o imieniu Mania wije się między stopami prowadzącego luksusowe Porsche Rinke Rooyensa.
Przypomnijmy: Joanna Przetakiewicz relacjonuje podróż samochodem z psem MIĘDZY PEDAŁAMI: "TO NIEBEZPIECZNE"
Psiak ponownie znalazł się w centrum zainteresowania w ostatnią sobotę, gdy jego dumna właścicielka pochwaliła się w sieci zdjęciem z malowniczej wyspy Santorini. Uśmiechnięta bizneswoman pozuje na nim z wyraźnie zmęczonym pudelkiem, którego nie był w stanie zainteresować nawet widok obijających się o wybrzeże portu fal.
Internauci natychmiast spostrzegli, że pies Joanny Przetakiewicz nie tylko wymaga natychmiastowej wizyty u fryzjera, ale też powinien jak najszybciej zostać zaniesiony do weterynarza. Wszystko ze względu na niepokojące zacieki, które pojawiły się na jego pyszczku.
Pies na szczęśliwego niestety nie wygląda… Chyba troszkę za dużo dla niego.
Oj pani Joanno. Mania prosi o fryzjera. Będzie piękniejsza.
O ile dobrze widzę, Mania pod oczkami na zacieki. Warto to skonsultować z weterynarzem - pisali zaniepokojeni fani Joanny.
Pozostali komentujący skupili się natomiast na walorach estetycznych zdjęcia. Pewna użytkowniczka portalu pokusiła się nawet o stwierdzenie, że Joanna i Mania wyglądają jak rodzina! Miał to być zapewne komplement, aczkolwiek trudno uznać go za subtelny...
Jesteście identyczne! Jak matka z córką blond - czytamy.
Myślicie, że Mania faktycznie zmęczyła się już nieco zagranicznymi podróżami?