Julia Kuczyńska, promująca się pod pseudonimem Maffashion, od lat utrzymuje się na topie wśród blogerek modowych. Swoją działalność zaczynała w 2009 roku. Dziś ma grubo ponad milion followersów na Instagramie i jest wzorem dla wielu dziewczyn, ale też obiektem zazdrości.
Dwa lata temu Maff przeszła operację prostowania przegrody nosowej, która - jak twierdziła blogerka - powodowała u niej gorączkę, bóle głowy, duszności i przeziębienia. Internauci zarzucili wtedy Julce, że w rzeczywistości problemy z oddychaniem były jedynie wymówką do zrobienia sobie operacji plastycznej. Kuczyńska zarzekała się jednak, że to nieprawda.
Teraz z kolei Maffashion została posądzona o… powiększenie sobie piersi. Na najnowszym zdjęciu opublikowanym na Instagramie blogerka pozuje bez stanika, w sukience odważnie odsłaniającej jej biust.
Zdjęciem zachwycają się jej znajome celebrytki, m.in. Anna Lewandowska, Barbara Kurdej-Szatan, Joanna Jędrzejczyk czy Madzia z Big Brothera. Fani także komplementują fotografię, ale pojawiły się też pewne sugestie i niewygodne pytania.
"Wow, wyglądasz nieziemsko", "Petarda", "Swoją drogą, Maff, widać, że biust poprawiony", "Piękne zdjęcie, biust robiłaś?" - piszą.
Pod postem wywiązała się gorąca dyskusja.
Gdzie widać? Nie robiłam. Kilogramy robią biust - stwierdziła Maffashion.
"Ale dlaczego się nie przyznasz?", "A moja kobieta jakoś jak je, to idzie równo w całe ciało. Jedno wielkie kłamstwo, Julka", "Serio, aż ciężko uwierzyć, że są kobiety, które wierzą w takie bzdury. 4 kg w cycki. I teraz wiadomo, skąd kobiety na całym świecie mają kompleksy", "Na wcześniejszych zdjęciach Julka była prawie płaska, a teraz ma wyraźny biust", "No i te 4 kg poszły tylko w piersi i nigdzie indziej, Julka zlituj się" - czytamy w komentarzach.
Julia zaczęła się tłumaczyć, że na kwarantannie nie mogłaby zrobić sobie operacji.
Tak kochana. Na kwarantannie robiłam biust! Koronawirus sprzyja. I pomaga w zabliźnianiu etc. - napisała.
Za dużo siedzę w temacie, żeby nie wiedzieć, że jedna będzie leżała z bólu miesiąc, a druga już po paru dniach śmiga, zresztą operacja mogła być dużo wcześniej i mogło minąć sporo czasu. Nie zauważyłam, żeby było cię więcej jeszcze w jakimś miejscu, ale oki - nie chcesz, to nie mów - stwierdziła internautka.
Tylko że przed kwarantanną ja byłam ciągle na wyjazdach i w samolocie. Jedno drugie wyklucza - broniła się dalej Maff.
Nie przekonało to jednak komentujących.
Zielone światło od lekarza na latanie można dostać już i tydzień po operacji. Pracowałam jakiś czas w klinice medycyny, więc historie znam przeróżne - napisała jedna z użytkowniczek
Faktycznie Julia wygląda, jakby powiększyła sobie biust?