Ostatnie dni były dla fanów polskich festiwali wyjątkowo obfite. Najpierw miał miejsce festiwal TVN-u zorganizowany w Sopocie, potem koncerty Polsatu, a zwieńczeniem tygodnia były dwa muzyczne wydarzenia TVP i to emitowane niemal jeden po drugim. W niedzielę wieczorem widzowie Telewizji Polskiej mogli głosować w plebiscycie na hit lata, jednak tym razem nie obyło się bez kontrowersji.
Dominik Dudek zwycięzcą "Serca Europy" w TVP. Internauci nie są przekonani
Podczas koncertu "Serce Europy - plebiscyt na przebój lata 2023" w Sandomierzu, ironicznie nazywanego już przez internautów "małą Eurowizją", na scenie zaprezentowano się łącznie dziewięciu reprezentantów. Wśród nich wystąpiły między innymi Helena Vondrackova z Czech, Monika Linkyte z Litwy czy reprezentująca Mołdawię Aliona Moon. W polskich barwach zaśpiewał Dominik Dudek.
Choć sama idea koncertu nie budziła wcześniej wątpliwości, to jeszcze między kolejnymi występami internauci przewidywali, że największe szanse na zwycięstwo ma właśnie Polak. Jak zauważono, był to plebiscyt na "hit lata", a niektórzy z uczestników śpiewali covery czy piosenki sprzed ponad dwóch dekad, jak w przypadku Vondrackovej. Jeszcze przed startem głosowania jeden z twitterowiczów napisał:
Dominik Dudek wygra tylko dlatego, że jako jedynego nie zmuszono go do śpiewania starych piosenek. Cały konkurs jest ustawiony na jego korzyść - napisał jeden z zagranicznych widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Serce Europy" w TVP w ogniu krytyki. Internauci węszą ustawkę
Prawdziwa burza rozpętała się dopiero wtedy, gdy okazało się, że polską "mini Eurowizję" faktycznie wygrał Polak. Zdaniem komentujących zasady głosowania były niejasne i było oczywiste, że skoro można głosować na własnego reprezentanta, to ludzie z Polski zagłosują na piosenkę, którą już dobrze znają.
Pojawiło się też sporo wpisów o tym, jakoby w plebiscycie mogli głosować de facto tylko Polacy, bo zwycięzcę wybierano wyłącznie poprzez televoting. Dla wielu do teraz nie jest jasne, czy i jak osoby spoza granic kraju mogłyby wspierać swoich reprezentantów, co tylko pokazuje, że nawet jeśli była taka możliwość, to zagraniczni fani nie byli jej świadomi. To, że wygrał akurat Dominik, nikogo natomiast specjalnie nie dziwi.
Jako Polacy nie jesteśmy zadowoleni z wyników, bo to było boleśnie oczywiste. To TVP, oni zawsze wszystko psują, Polski konkurs wygrany przez Polaka, na którego mogli głosować tylko Polacy? Szok, Nie rozumiem, po co to było, skoro to się dzieje w Polsce, Polska sama bierze udział i tylko Polacy głosują? Ale cóż, gratulacje, Skoro to plebiscyt na przebój lata, to po co covery i piosenki sprzed dwóch dekad? Śmierdzi ustawką na kilometr, Naprawdę to zrobili... Polska wygrała polski konkurs w głosowaniu Polaków. Co za niespodzianka... - czytamy.
Komentujący wskazują też, że nie poinformowano nawet, kto zajął kolejne miejsca we wspomnianym konkursie, a TVP podpatrzyła w Eurowizji wszystko, tylko nie system głosowania, który zapewniłby względnie sprawiedliwy wynik.
Polska jak zawsze mistrzem Polski. Współczuję pozostałym uczestnikom - napisała jedna z rozżalonych fanek.