Barbara Kurdej-Szatan niewątpliwie ma za sobą dość trudny czas. Jej wizerunek mocno ucierpiał po niesławnym wpisie na temat Straży Granicznej, a późniejsze wywiady i próby tłumaczenia się z własnych przewinień tylko pogorszyły sprawę. Dotarliśmy więc do momentu, w którym Basia nie kojarzy się już z sympatyczną blondynką z reklamy telefonii komórkowej, a właśnie tak jeszcze niedawno postrzegało ją pół Polski.
W pewnym momencie Barbara Kurdej-Szatan uwierzyła jednak, że jest w stanie naprawić nadszarpnięty skandalem wizerunek. Choć zapewnia, że "ma to w d*pie" i nie walczy o sympatię, to od tygodni właśnie to zarzucają jej internauci i to przy niemal każdej okazji. Nie inaczej było w przypadku wieści o tym, że Basia niebawem poprowadzi program o randkach osób z niepełnosprawnościami.
Przypomnijmy: Barbara Kurdej-Szatan POWRACA na salony i WDZIĘCZY się do obiektywu u boku Przemysława Kossakowskiego (ZDJĘCIA)
Pod koniec stycznia informowaliśmy, że Kurdej-Szatan powróci na szklany ekran w roli współprowadzącej program "Projekt Cupid". Kilkanaście dni później Basia już brylowała na ściance u boku Przemysława Kossakowskiego, który partneruje jej w szukaniu miłości dla uczestników show. Po niedzielnej premierze programu spływają pierwsze recenzje tego, jak sobie poradzili.
O ile reakcje na udział Kossakowskiego w projekcie były dość pozytywne, gdyż ma już doświadczenie w formacie "Down the Road", tak internauci nie byli przekonani do tego, jak wypadnie Basia. Jak wynika z komentarzy w mediach społecznościowych, chyba poradziła sobie dość kiepsko. Komentujący zarzucają jej przede wszystkim, że jest "sztywna" i ma trudności z okazywaniem uczestnikom empatii.
"Baśka tu nie pasuje, jest sztywna i nie ma w sobie szczerości i ciepła", "Pani Basia chyba średnio tu pasuje, z całym szacunkiem", "Przemek - osoba na właściwym miejscu. Co do Barbary... ciężko zapomnieć to, co się działo z jej udziałem, w dodatku jakoś tak to sztucznie u niej wychodzi" - grzmią fani.
Niektórzy sugerowali nawet, że Przemysław Kossakowski powinien prowadzić program sam, a Basia ma wyraźne trudności w kontaktach z uczestnikami.
"Pani prowadząca nie odnajduje się. Może nie ma wrodzonej empatii?", "Ona tam pasuje jak piąte koło u wozu, sztuczna, nienaturalna w obyciu, jakby przestraszona tymi ludźmi", "Basia jako prowadząca to słaby pomysł. Nie pasuje swoją osobowością, jest mało empatyczna" - czytamy.
Sam format natomiast wyraźnie przypadł internautom do gustu i wiele z nich twierdzi, że jest on nie tyle rozrywkowy, co społecznie potrzebny. Dość ciepło wypowiadano się też o drugim z prowadzących.
Myślicie, że Basi będzie przykro?