Agnieszka Kaczorowska jest jedną z celebrytek, która po urodzenia dziecka zmieniła ścieżkę kariery i została ekspertką od spraw parentingu. Serialowa Bożenka z Klanu podeszła do sprawy bardzo poważnie, reperując domowy budżet przy pomocy autorskiego kanału dla matek, a także kolejnych współprac z producentami różnej maści artykułów dla najmłodszych. Nie da się ukryć, że mała Emilka przysporzyła 28-latce popularności wśród instamatek, które korzystają z cennych porad gwiazdki, a przy okazji inwestując w reklamowane przez nią produkty.
W pełni poświęcona macierzyństwu Kaczorowska niejednokrotnie podkreślała, że bezpieczeństwo pociechy jest dla niej absolutnym priorytetem. Choć Agnieszka Kaczorowska dzieli się w sieci zdjęciami córki, idąc śladem innych "tajemniczych" koleżanek i kolegów z branży, unika pokazywania jej twarzy. Ostatnio tancerka wywołała dyskusję na Instagramie, gdy wzięła na tapet temat ukazywania w sieci swoich niemal roznegliżowanych dzieci.
O ile większość internautek przyznała celebrytce rację chwaląc ją za "głos rozsądku", pod postem pojawiło się sporo krytycznych komentarzy. Kilkoro internautów postanowiło wytknąć Agnieszce hipokryzję, zwracając uwagę na fakt, że jeszcze niedawno aktorka reklamowała na swoim profilu instagramowym pieluchomajtki jednej ze znanych marek, "angażując" do zdjęcia swoją córkę.
Z całym szacunkiem, ale jest Pani głównie aktorką i tancerką, a teraz nagle jak przyszło macierzyństwo, wykorzystuje Pani dziecko do rozwijania swojej "marki osobistej" i mówi Pani o intymności swojego dziecka? Mamy reklamy Emilki Peli z pieluszkami, odżywkami, talerzykami... gdzie tu prywatność? Wszystko jest na tacy i już tak zostanie.
Przecież jak Emila pójdzie do szkoły, to wszyscy - i rodzice i dzieci - będą wiedzieli, czyja jest córka i całą jej historię będą mieli na tacy wchodząc na Pani profil - pisali internauci.
Agnieszka próbowała się bronić, chyba jednak brakło jej argumentów, bo celebrytka szybko ucięła temat:
Lecz nigdy, gdy Pani zobaczy Emilkę (w przedszkolu, na jakimś konkursie, gdziekolwiek), nie będzie Pani wiedziała, że to właśnie Emilka Pela i że reklamowała pieluszki. Bo jej Pani nie rozpozna. Tyle. Dobranoc - odpisała.
Faktycznie wykazała się hipokryzją?