Dariusz Pachut, były partner Dody, poinformował w poniedziałek na Instagramie, że otrzymał pozew od piosenkarki. Konflikt między tą dwójką zszedł na poziom prawny, ponieważ wokalistka domaga się zwrotu pożyczonych pieniędzy. Publiczne oświadczenia wskazują, że kwestionowana przez Rabczewską kwota nie jest związana z prezentami, jak uważa Pachut. Dorota utrzymuje, że jest to kwestia finansowa, a nie materialna.
Rabczewska i Pachut rozstali się w październiku 2024 roku po dwuletniej relacji, która zakończyła się gwałtownie podczas wspólnej podróży do Turcji. Powodem eskalacji konfliktu miał być "styl życia i podejście do zdrowia", które zdaniem podróżnika były nie do pogodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po ogłoszeniu pozwu przez Pachuta, Doda utrzymuje stanowisko chronienia swojego życia prywatnego. Poza sprawą finansową, Rabczewska skierowała przeciwko byłemu drugi pozew dotyczący ochrony dóbr osobistych. Gwiazda twierdzi, że jej były partner bezprawnie rozpowszechniał nieprawdziwe informacje na temat jej życia prywatnego. W konsekwencji, w grudniu 2024 roku, sąd wydał postanowienie zakazujące Pachutowi ujawniania jakichkolwiek informacji na jej temat do czasu zakończenia postępowania.
Co ciekawe, prawnicy Dody zaznaczyli również, iż piosenkarka nie pozwała żadnego ze swoich byłych partnerów poza Dariuszem Pachutem, nawiązując tym samym do wypowiedzi podróżnika, który nie dowierzał, że "dołączył do grona panów, którzy kończą w ten sam sposób".
Pani Dorota Rabczewska nie występowała na drodze sądowej przeciwko swoim byłym partnerom - takie postępowania nie toczą ani nie toczyły się. Pierwszym tego rodzaju pozwem skierowanym przeciwko byłemu partnerowi jest pozew przeciwko Panu Dariuszowi Pachutowi - zaznaczono.
Kolejna z rzędu medialna wojenka wytoczona byłemu przez Dodę od kilku dni służy za pożywkę dla mediów. W sieci nie brakuje głosów, że piosenkarka postąpiła słusznie, domagając się od Pachuta zwrotu pożyczki, przeważają jednak komentarze, że 40-latka należy do osób wyjątkowo konfliktowych i z każdym swoim partnerem schodzi w końcu na wojenną ścieżkę. Na jedną z takich uwag, które pojawiły się na TikToku, piosenkarka zdecydowała się odpowiedzieć.
Tak myślę, że strach być z Tobą blisko, bo jak wiadomo relacje różnie się kończą, a przyjaciele czy kochankowie często się kłócą, bądź ich drogi się rozchodzą, a od Ciebie strach odejść, bo zaraz będzie pozew! - brzmiał komentarz.
Doda nie dała się tym razem sprowokować i zamiast uraczenia internauty ciętą ripostą zareklamowała dokument o sobie, który niebawem ma trafić na jedną z platform streamingowych.
Poznasz kilka osób, które myślą inaczej, a spędziły ze mną parę lat życia, podczas premiery filmu Amazona o moim życiu. Nie mogę się doczekać, jeszcze w tym roku - odpisała artystka.