Moment, gdy Roksana Węgiel i Kevin Mglej publicznie ogłosili, że są parą, stał się dla ich medialnej rozpoznawalności nowym rozdziałem. Wytykano im, że chłopak artystki jest od niej 8 lat starszy i doczekał się już dziecka z poprzedniego związku, jednak, jak widać, uwagi internautów nie robią na nich specjalnego wrażenia. Niedługo mają nawet stanąć na ślubnym kobiercu.
Zobacz też: Roksana Węgiel spędza upojne chwile na wakacjach z ukochanym Kevinem i jego SYNEM (ZDJĘCIA)
Kevin Mglej utytułowany przez internautę "tanim Bedoesem". Szybko nadeszła riposta
Bywa też tak, że niektóre uwagi internautów spotykają się z odpowiedzią ze strony pary, co miało miejsce w przypadku pewnego komentarza pod ich archiwalnym postem. Wówczas zakochani opublikowali na Instagramie serię wspólnych zdjęć i wyznawali sobie wieczną miłość w opisie posta, co najwyraźniej sprowokowało jednego z "fanów" do pozostawienia kąśliwego wpisu.
Tak się poznaliśmy i niech tak zostanie... Kochani, życzę wam dużo miłości do innych i do samych siebie. Kocham cię najmocniej Kevin. Dziękuję, że jesteś. Mam nadzieję, że każdy z was pozna swoją bratnią duszę i doświadczy prawdziwej miłości - pisała Roxie.
Zobacz także: Anielska Roksana Węgiel pozuje u podnóża gór W BIAŁEJ SUKNI. Kevin Mglej pieje z zachwytu: "Mam gęsią skórkę" (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W odpowiedzi internauta postanowił porównać Kevina do pewnego znanego rapera. Żeby nikt nie miał wątpliwości, że to obelga, określił go też jako jego "tania" wersja.
Tani Bedoes - napisał.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Niedługo po nim do dyskusji włączyła się też Roksana, jednak odniosła się tylko do riposty ukochanego, która najwyraźniej bardzo ją rozbawiła.
To oksymoron, ale nie wiem, czy wiesz, co to znaczy - zgasił internautę Kevin.
Na tym wymiana uprzejmości się nie skończyła, a do akcji włączyła się kolejna osoba.
Nie wiem, tylko ty taki bystry jesteś - ciągnął dalej komentujący.
Sorry, też oceniłem cię tylko po zdjęciach - odpisał Mglej.
Przed "ale" przecinek, a ciche szepty do pleonazm, ale nie wiem, czy wiesz, co to znaczy... - drwiła następna osoba w dyskusji.
"Ciche szepty do..."? Do czego, do kogo? Chyba że chodziło o "to". Głupi anonim to też epitet. Bawimy się dalej w lekcje polskiego? - zamknął dyskusję chłopak Roxie.
Pozamiatane?