Afera #PandoraGate zdaje się wciąż przybierać na sile. Już wiadomo, że czystki na polskim YouTubie mogą okazać się dużo bardziej dotkliwe, niż się z początku wydawało, a w głośny skandal angażowani są kolejni influencerzy. Do tablicy coraz częściej wywoływane są też osoby, które miały kontakt ze Stuu czy innymi, którzy dziś popisowo stracili reputację.
Zobacz też: Zbigniew Ziobro mówi o aferze z youtuberami: "Zero tolerancji wobec pedofilii i przestępstw seksualnych"
Jan Dąbrowski zapytany o Stuu. Nie pozostawił tego bez odpowiedzi
Nieoczekiwanie o sprawę został też zapytany Jan Dąbrowski, czyli kolejny znany youtuber. Ten z początku nie odpowiedział na pytanie, jednak wkrótce nie miał wyjścia, bo pod komentarzem pojawiły się dość zaskakujące insynuacje. Nie miał więc wyboru i musiał wejść w dyskusję z internautami.
Wiedziałeś o Stuu? - zapytał jeden z użytkowników na Instagramie.
Jeździli razem na obozy do Bułgarii, Dąbrowski jeszcze p***dolnie. Możecie robić screeny - "przekonywała" kolejna osoba.
Na żadne obozy do Bułgarii nie jeździłem. Ja nawet w Bułgarii nigdy nie byłem. Stuu znałem, bo był popularnym twórcą i czasami widzieliśmy się przelotem na eventach. Sam jestem w szoku, czytając, co się dzieje - kontrował Dąbrowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym dyskusja się nie zakończyła. Osoba, która zadała pytanie, postanowiła znów wkroczyć do akcji i twierdzi, że nazwisko Dąbrowskiego ma się przewijać w kontekście afery. Ten postanowił więc odnieść się do sprawy nieco szerzej.
Z Sylwią jesteśmy po ślubie dopiero, albo aż, rok, a screen pochodzi chyba z 2013(?). Jesteśmy teraz całą rodzinką na wakacjach i nie za bardzo mam czas, żeby to śledzić i odpowiadać - zaczął. Jesteśmy razem z Sysią wstrząśnięci, bo znaliśmy Stuu i nie możemy zrozumieć, jak dorosła osoba mogła się tak zachowywać. Jesteśmy w wieku, w jakim Stuu był, gdy działy się te rzeczy i nie wyobrażamy sobie, by tak pisać z młodymi osobami. Mam trzy córki i smutno się ogląda, gdy 24-latek przyzwala na intymne zbliżenia z dziewczynkami.