Krzysztof Ibisz to bez wątpienia jedna z największych gwiazd Polsatu, która w dodatku przeżywa prawdziwy renesans własnej popularności. Wszystko to dzięki udziałowi w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", gdzie zdążył wypracować sobie łatkę ulubieńca widzów.
Ostatnimi czasy o Krzysztofie Ibiszu głośno jest również za sprawą jego życia prywatnego. Pod koniec zeszłego roku wraz z Joanną Kudzbalską doczekali się pierwszego potomka, któremu dali na imię Borys. Para jest ze sobą już od trzech lat, a w 2021 roku stanęła na ślubnym kobiercu, czyniąc z Ibisza żonatego już po raz trzeci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Ibisz pochwalił się zdjęciem z najmłodszym synem
Z okazji pierwszych świąt w towarzystwie malucha, prezenter postanowił pochwalić się rodzinnym zdjęciem, na którym zapozował wraz z Borysem w otoczeniu wiejsko-leśnego krajobrazu.
Wschód słońca to jest przeżycie. Oglądamy i życzymy miłej Wielkiej Soboty - czytamy pod postem.
Fotka ta jednak widocznie nie spodobała się pewnej internautce, która zwróciła uwagę na znamię, jakie maluch Ibisza miał z tyłu głowy. Kobieta prędko zabiła na alarm, dopytując prezentera, co konkretnie znajduje się na główce chłopca i czy czasem nie jest to wina pokarmu, jaki mu podają...
Co synek ma na główce? Chyba nie karmicie go substytutami mleka matki - grzmiała, załączając na końcu wypowiedzi ikonkę z kurczakiem w skorupce.
Sami rodzice malucha nie odnieśli się do komentarza kobiety. Zrobiła to jednak była żona Krzysztofa, Anna Nowak-Ibisz, która po krótkiej wymianie zdań z ciekawską internautką zarzuciła jej, że zachowuje się jak "toksyczna teściowa".
Nikt w tym poście nie prosi o zwracanie uwagi na temat dziecka i jego karmienia, ani o dobre rady z gatunku: Chyba nie karmicie… Charakter Pani wypowiedzi, a raczej pouczenia dorosłych ludzi, ma wydźwięk toksycznej teściowej, najpierw nieproszona wejdę wam z butami do życia, w sposób obcesowy i negatywny podsumuje karmienie substytutami mleka (broń Boże, samo zło), a na koniec pożyczę Wesołych Świąt - czytamy w obronie Ibisza.
Miło z jej strony?