Małgorzata Rozenek od lat pozostaje jedną z prężniej działających influencerek rodzimego show biznesu. W niedzielę celebrytka pochwaliła się wizytą w studio pilatesu, gdzie wywijała w zmyślnych pozach. Choć pod postem pojawiło się wiele pozytywnych wpisów na temat figury celebrytki, to w komentarzach nie obyło się też bez żywej dyskusji.
Przypomnijmy: Rozciągnięta niczym guma Małgorzata Rozenek wygina się podczas pilatesu, oczarowując fanów: "Ogrom pracy, gracja i powab"
Internautka wytyka Małgorzacie Rozenek: "Takie są plusy, jak się ma czas dla siebie"
Tym razem obserwujący profil Małgorzaty Rozenek przeprowadzili burzliwą wymianę zdań na temat tego, czy i ile trzeba mieć czasu dla siebie, aby osiągnąć podobną sylwetkę. Wszystko zaczęło się od komentarza internautki, która zasugerowała, że gwiazdorski styl życia Goni sprzyja walce o wymarzoną figurę.
Mega figura, ale takie są plusy, jak ma się czas dla siebie - ubolewała "fanka".
Część komentujących przyznała jej rację, a niektóre dodały jeszcze od siebie, że wymaga to "nie tylko czasu, ale pieniędzy i dobrych trenerów". Tym samym internautki wyraźnie zasugerowały, jakoby Gosia była w lepszej sytuacji i "miała fory" w nierównej walce o nienaganną formę. Inne z kolei twierdziły, że nie ma to nic do rzeczy i trzeba po prostu chcieć.
A co to ma wspólnego? Takiej formy pieniądze same nie zrobią, jak niektórzy próbują sobie tłumaczyć. Czas na pół godziny ruchu znajdzie się zawsze, to tylko wymówki - argumentowano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza o formę Małgorzaty Rozenek. Celebrytka zabiera głos
W końcu jedna z internautek wywołała do tablicy samą Gosię, która odniosła się do komentarza dotyczącego ilości snu i sugestii, jakoby "nie każdy mógł wstawać o 5".
Nie każdy może wstawać o 5. Chyba że genetycznie ma wpisaną potrzebę małej ilości snu, ale takich ludzi jest mało i zostało to udowodnione badaniami, które nagrodzone zostały Noblem w 2017 roku - "mędrkowała" kobieta.
Nie chodzi o to, o której się wstaje, to nieistotne. Chodzi o to, czy ma się odpowiednią ilość snu. Czyli jeżeli chcesz wstawać wcześnie, to musisz kłaść się spać równie wcześnie - odbiła piłeczkę Rozenek i zdradziła swój sekret: W tygodniu ćwiczę o 6, dzieci wtedy śpią, jak wracam, to jeszcze sprawdzam ich przed szkołą. W sobotę ćwiczę albo na 8, albo około południa. Radzio chętnie zostaje z nimi na ten czas. Treningi dają mi tak wiele spokoju, że ważne jest dla mnie, żeby znaleźć na nie czas.
Problem w tym, że niewielu z nas w trybie pracy, dzieci i prac domowych może pozwolić sobie na pójście spać o takiej godzinie, by zapewnić sobie te minimum 8 godzin. Bo większość z nas jednak tyle potrzebuje - wciąż upierała się "fanka", jednak już nie doczekała się kolejnego odzewu.
Spodziewalibyście się, że relacja z pilatesu może wywołać tyle emocji?