Agnieszka Kotońska zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". W pewnym momencie zamarzyła jej się kariera influencerki, a dziś jej codzienność śledzi w sieci ponad 337 tysięcy użytkowników. Popularność w mediach społecznościowych ma jednak nie tylko dobre strony, o czym przekonała się już wielokrotnie.
Agnieszka Kotońska brutalnie zaatakowana przez hejterkę. Musiała zareagować
Agnieszka Kotońska, podobnie jak wiele jej podobnych, ma swoich zwolenników i przeciwników. Niestety coraz częściej się zdarza, że ci drudzy przekraczają granicę konstruktywnej krytyki, czego właśnie jesteśmy świadkami. Wszystko zaczęło się od makijażu, w którym Kotońska pokazała się podczas jednej z relacji. "Fanka" postanowiła ją zapytać o to, jakiego używa podkładu.
Niestety Agnieszka nie zdążyła odpisać, co internautkę najwyraźniej dotknęło do żywego. Postanowiła więc pozostawić po sobie wyjątkowo niewybredną wiązankę, którą skłoniła Kotońską do reakcji. Padły bardzo ostre słowa, a hejterka wzięła na celownik wygląd i wiek uczestniczki "Gogglebox".
Taka z niej gwiazda, a nie potrafi fanom odpisać na wiadomości. Żadna z niej gwiazda, tylko stara rura ze zmarszczkami. Żenada. Nie da się jej już oglądać. Kiedyś była normalna, a teraz pusta - napisała "z taktem" internautka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kotońska odpowiada na hejterską wiadomość. "Też będziesz kiedyś stara"
Na Instastories Agnieszka pokazała, jaka była jej odpowiedź na "życzliwą" wiadomość, którą postanowiła ją uraczyć (chyba już była) "fanka". Postanowiła ją przy tym publicznie pouczyć i słusznie zauważa, że obrzydliwe słowa na temat jej wyglądu i wieku nigdy nie powinny paść - i to w żadnych okolicznościach.
Ja jestem jedna a was prawie 400 tysięcy, to po pierwsze. (...) Po trzecie też będziesz kiedyś stara i pomarszczona i szczerze nie życzę ci, żeby ktoś ci tak napisał. A po czwarte szacunek należy się drugiej osobie, nawet w internecie. Proszę sobie to zapamiętać, że po drugiej stronie pani telefonu siedzi człowiek, który to czyta. Po piąte, jeśli pani nie interesuje moja osoba, bo jestem starą rurą, pomarszczoną pustą babą, to po jakiego grzyba pani tutaj wchodzi? Wystarczy mnie zablokować i ani pani, ani ja nie będziemy płakać - napisała wprost.
Do wiadomości, które wysłała do kobiety, dodała też kilka słów od siebie.
Nie każdy radzi sobie z hejtem w internecie, co rusz słyszymy, że ktoś popełnił samobójstwo. Stany depresyjne, płacz, szpital, to wszystko przez ludzi, którzy jak hieny swoimi pazurami klikają w ekran własnego telefonu i wysyłają obraźliwe komentarze, wiadomości do ludzi, których kompletnie nie znają! Brak empatii brak szacunku dla drugiego człowieka. Polak Polaka dobija! Agresja, hejt smutnych, skrzywdzonych ludzi, bo tak tylko można nazwać hejterów, jest w tym kraju na pierwszym miejscu. Smutne - podsumowała.