Anita Szydłowska, która niegdyś brała udział w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia", skrzętnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie obserwuje ją ponad 250 tys. internautów. Influencerka stara się mieć stały kontakt ze swoimi fanami.
Niedawno Anita postanowiła opublikować nieco świątecznego kontentu, dlatego też wstawiła filmik, na którym w różnych kreacjach pozuje przed choinką. Nie bez znaczenia były też pasujące kolorystycznie dekoracje świąteczne. Jedna z internautek postanowiła zasugerować w komentarzu, że influencerka powinna zafundować sobie wizytę u fryzjera.
Internautka skrytykowała kolor włosów Anity Szydłowskiej. W komentarzach doszło do ostrej wymiany zdań
Masz bardzo nieładny, sztuczny kolor, strasznie Ci się wypłukał. Przydałoby Ci się tonowanie koloru, bo wygląda to słabo. Nie hejtuję, piszę okiem fryzjerki. Sorry, taki fetysz - napisała jedna z obserwatorek.
Szydłowska postanowiła odpowiedzieć i (co ciekawe) przyznać kobiecie rację.
Być może po pływaniu w oceanie na wakacjach się nieco wypłukał, ale tutaj jest też kwestia sztucznego oświetlenia. Przy ponurych dniach już niestety w świetle lampy wyglądają inaczej niż na żywo, aczkolwiek wizytę u fryzjera mam zaplanowaną na przyszły tydzień - odpowiedziała na Instagramie.
Niektóre fanki uznały przytoczoną wypowiedź za "obraźliwą" i "hejterską", przez co nie omieszkały zwrócić uwagi fryzjerce.
Oczywiście jako autorka "źródłowego posta" nie hejtujesz tylko stwierdzasz. Kurczę, kiedy ludzie zrozumieją, że faktycznie milczenie jest złotem - czytamy w komentarzu.
Anita Szydłowska zabrała głos w sprawie internautki, która zasugerowała jej wizytę u fryzjera
Autorka słów, które wywołały tak zażartą dyskusję, odpowiedziała w następujący sposób.
Anita potrzebuje adwokatów? Błagam, nie róbcie dramy tam, gdzie jej nie ma, bo to śmieszne! - skomentowała.
Ostatecznie głos w sprawie ponownie zabrała Anita, która wyjaśniła, że nie uznaje wspomnianego komentarza za obraźliwy, tylko traktuje go jako szczerą radę.
Myślę, że ten komentarz nie był obraźliwy, sama widzę ten kolor. Nie ma się co spinać - podsumowała.