W minioną niedzielę odbyła się pierwsza komunia święta starszej córki Elizy i Pawła Trybałów. W tak ważnym dla celebryckiej rodziny dniu matka Victorii zaprezentowała się w białej asymetrycznej sukni do ziemi z głębokim rozcięciem i bufiastym koronkowym rękawem. Wspomniana stylizacja nie spodobała się jednej z internautek, która skrytykowała wybór kreacji.
Wszystko fajnie, ale strój mamy absolutnie nieodpowiedni: ani fryzura, ani sukienka. Źle to wygląda. Strój niedopasowany do okazji. To nie wesele, czy impreza, to komunia - czytamy w komentarzach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eliza Trybała pokłóciła się z internautką o sukienkę
Głos w sprawie postanowiła zabrać sama zainteresowana. Eliza za pośrednictwem obszernego wpisu wytłumaczyła, że jej zdaniem "regulamin ubioru na komunię" nie istnieje, dlatego też postawiła na odważną stylizację, którą zachwycona była m.in. jej córka. Jak sama podkreśliła, ten dzień był świętem Victorii, zatem uszczypliwe komentarze traktuje jako coś zbytecznego.
A napisz mi proszę, gdzie są zasady czy jakiś regulamin ubioru na komunię? Bo nie wiedziałam, że taki istnieje... Ja zawszę lubię się dobrze ubrać. Moja córka jest do tego przyzwyczajona, sama przyznała, że wyglądam pięknie i zrobiłam wszystko, żeby czuła się wyjątkowo. Tego dnia stanęłam na wysokości zadania, żeby była najważniejsza i tak było. Nie musi się innym to podobać, ale najważniejsze, że mojej córce się wszystko podobało. Jestem pewna, że była w tym dniu najszczęśliwsza na świecie, już ja o to zadbałam, więc wasze komentarze są tu zbędne - napisała Trybała.
Obserwatorka nie dawała jednak za wygraną i mimo wyczerpującej odpowiedzi zdecydowała się "dorzucić swoje trzy grosze".
Nie no pewnie, jak nie ma kodeksu ubioru, to można iść i w bikini, właśnie na tym polega klasa, że człowiek umie dopasować ubiór do okoliczności - dodała.
Kto ma rację w tym sporze?