Aspirująca niegdyś do tytułu "top model" Anna Markowska powróciła do show biznesu za sprawą pogłosek o romansie ze starszym o 25 lat Pawłem Delągiem. Modelka broniła nawet różnicy wieku, jaka dzieliła ją z domniemanym partnerem.
Szybko okazało się, że Markowska i Deląg tylko udawali parę, a jej serce od jakiegoś czasu jest zajęte. Anna obecnie spotyka się z 59-letnim Kubą Wojewódzkim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Markowska znana jest z tego, że nie pozostawia bez komentarza wścibskich uwag fanów dotyczących jej życia prywatnego. W Wigilię na swoim instagramowym profilu opublikowała przytyk jednej z internautek, który podpisała: "Pani gratuluję świątecznego vibe'u".
Jakoś tak się składa, że nie zauważasz mężczyzn zarabiających 3 tysiące złotych na miesiąc - zasugerowała jedna z "fanek".
Nie zauważam też tych, którzy zarabiają 30 tysięcy, bo jestem zajęta - pospieszyła z odpowiedzią Markowska. Widzę po komentarzu, że jednak ty doskonale rozgraniczasz. Nie wyliczaj ludziom, że zarabiają 3 tys. złotych. To dyskryminujące i pejoratywne określenie, mimo wszystko. Może być komuś przykro, umniejszasz wartość człowieka, opierając się o zarobki... - dodała.
Zobacz także: Anna Markowska zapytana o związek z Wojewódzkim. Unikała tematu wspólnego mieszkania...
Internautka nie dała jednak za wygraną i zarzuciła modelce, że "odwraca kota ogonem".
Śmieszy mnie, gdy rodzime celebrytki mówią, że nie zależy im na kasie, a jednocześnie bujają się wyłącznie z facetami czy znajomymi, których dochód znacznie przekracza średnią krajową - odparowała.
Ale to twoje zdanie, nie moje. Opowiadasz tu tylko i wyłącznie o sobie, nie o mnie. Zarabiam, więc mnie stać (...) - podsumowała Markowska.
Interesująca wymiana zdań?