Od kilku dni w Stanach Zjednoczonych odbywają się protesty przeciwko unieważnieniu orzeczenia Roe przeciwko Wade, które przez 50 lat chroniło konstytucyjne prawo kobiet do aborcji. Protestują także gwiazdy, dla których możliwość dokonywania aborcji należy do podstawowych praw kobiet. Na mocny komentarz w tej sprawie zdecydowała się też Ireland Baldwin.
Ireland to najstarsza córka Aleca Baldwina i Kim Basinger. Relacja jej rodziców zakończyła się burzliwym rozwodem i zawziętą walką o opiekę nad dzieckiem. Aktor ma także szóstkę pociech z aktualną partnerką Hilarią, a w krotce para powita na świecie kolejnego członka rodziny.
W niedzielę najstarsza córka gwiazdora opublikowała krótkie nagranie na TikToku podpisane "Jestem tu dla ciebie", chcąc oficjalnie dołączyć do protestujących i wspierających się nawzajem kobiet. 26-latka opowiedziała własną, wstrząsającą historię, zaczynając od oświadczenia.
Zanim podzielę się tym, czym zamierzam się podzielić - nie czuję, że ktokolwiek powinien o tym mówić, jeśli nie czuje się z tym komfortowo. W ciągu ostatnich 24 godzin widziałam niezliczone TikToki, gdzie kobiety mówią innym kobietom, że ich obowiązkiem jest dzielenie się swoją historią aborcji, a ja uważam, że jest to inwazyjne, niewłaściwe i zwyczajnie nieprawdziwe. Dopiero teraz dzielę się moją historią, ponieważ chcę, aby inne kobiety czuły się wspierane i kochane, niezależnie od tego, czy chcą dzielić się swoją własną, czy nie - słyszymy.
Modelka przyznała, że jako nastolatka została zgwałcona. Przyznała także, że aby zapomnieć o traumatycznym wydarzeniu, oddała się imprezom, używkom oraz toksycznym relacjom.
Zostałam zgwałcona, gdy byłam nastolatką. Byłam całkowicie nieprzytomna, gdy to się stało. Ta sytuacja zmieniła resztę mojego życia. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam, przez wiele lat. Jedyną osobą, która wiedziała, była pielęgniarka zajmująca się mną chwilę po zdarzeniu. Nie powiedziałam nawet swojemu ówczesnemu chłopakowi ani rodzicom. Nikomu. Dużo więcej piłam, dużo więcej imprezowałam, leczyłam się sama. Wchodziłam w kolejne krzywdzące i toksyczne relacje. Robiłam wszystko, co mogłam, żeby nie myśleć o tej sytuacji - wyznała Ireland.
Baldwin nie zamierzała oszukiwać fanów i w związku z ostatnimi wydarzeniami w USA otwarcie przyznała, że dokonała aborcji i nie żałuje swojej decyzji, gdyż nie miałaby odpowiedniego wsparcia, pozostając w "nieszczęśliwym związku".
Zdecydowałam się na aborcję, ponieważ doskonale wiem, jakie to uczucie urodzić się między dwojgiem ludzi, którzy się nienawidzili. Czy mogłam urodzić to dziecko i oddać je do adopcji? Może tak, może nie. Decyzja o wychowywaniu dziecka bez własnego zabezpieczenia finansowego, bez kochającego i wspierającego partnera, nie była dla mnie dobrym rozwiązaniem. Wybrałam siebie i wybrałabym ponownie. To twoje życie, to twój wybór - podsumowała.
Pod odważnym wyznaniem 26-latki zaroiło się od pozytywnych komentarzy ludzi, którzy także są zaangażowani w walkę o prawa kobiet.
Ireland, imponujesz mi swoją autentycznością. Jesteś także odważną kobietą;
Nie musiałaś tego robić, ale tym, że to zrobiłaś, pomożesz wielu ludziom - komentowali nagranie internauci.