Irena Kamińska-Radomska zasłynęła jako najsurowsza jurorka programu Projekt Lady. Mentorka wyróżniająca się ogromną wiedzą z zakresu savoir-vivre krytycznym okiem patrzyła na uczestniczki, starając się zmienić ich dotychczasowe przyzwyczajenia. Doktor Irena nauczała dziewczyny prowadzące zazwyczaj imprezowy styl życia, jak powinno się jeść zupę, ale także korygowała dobór ich słownictwa.
U boku Ireny można było oglądać drugą mentorkę - Tatianę Mindewicz-Puacz. Panie łączyły siły i dokładały wszelkich starań, by nauczać przyszłe damy salonowej etykiety oraz dobrych manier. Kamińska-Radomska i Mindewicz-Puacz niejednokrotnie wcielały się w rolę psychologów, próbując doradzać uczestniczkom w skomplikowanych sprawach prywatnych. Najjaśniejszą gwiazdą programu była jednak Małgorzata Rozenek-Majdan, która zazwyczaj podnosiła na duchu zestresowane zmianą dziewczyny.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że mentorki Ireny nie zobaczymy już więcej w kultowym programie TVN7, jeśli stacja zdecydowałaby się na kolejny sezon. W rozmowie z Pomponikiem wyznała, że nie zamierza pojawić się już na planie produkcji, ponieważ czuje się "zniechęcona".
Bardzo się cieszę, że chciałby Pan, aby ten program wrócił. Jednak ja chyba nie chciałabym, bo nie chcę brać w tym już udziału. Zniechęciłam się - wyznała gorzko mentorka.
Nie wiadomo, dlaczego Irena podjęła taką decyzję. Podobno osoba z produkcji wyjawiła, że między Ireną a producentami doszło do konfliktu.
Irena chciała brać czynny udział w tworzeniu programu. Wielokrotnie prosiła reżysera o uwzględnienie jej uwag, bo coraz mniej jej się podobało, w którym kierunku to wszystko zmierza - mówi informator Pomponika.
Mówi się, że w programie zaczęła liczyć się tania sensacja, a nie wartości i idee, jakie wcześniej niósł za sobą program. Niewykluczone, że to właśnie zniechęciło doktor Irenę.
Będziecie tęsknić za radami Ireny Kamińskiej-Radomskiej?