Telewizje śniadaniowe prześcigają się w zapełnieniu ramówki i zapraszaniu na swoje kanapy celebrytów, których mianują "ekspertami". Tym razem producenci Dzień Dobry TVN postanowili przypomnieć o Ivanie Komarenko, który opowiedział o tym, jak napadła go wataha psów.
Podczas urlopu w Egipcie wokalista został zaatakowany przez stado psów. Do całego zdarzenia doszło podczas porannego joggingu. Według relacji muzyka, jedno z "najodważniejszych" zwierząt ugryzło go w kostkę. Ivan dodał, że niebezpieczną watahę odgonił przy pomocy kawałka plastiku:
Poszedłem na poranny jogging, oddaliłem się jakieś 3-4 kilometry od hotelu. Nie zauważyłem jak zbliżyły się do mnie psy. 15 psów z jednej strony i 7 pojawiło się z drugiej. Byłem w szoku, stałem jak wkopany, nie wiedziałem co zrobić. Stałem i nie wiedziałem co zrobić w takiej sytuacji, starałem się nie ruszać. Jeden pies z najodważniejszych ugryzł mnie w kostkę, wtedy dopiero zrozumiałem, że to jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Udało mi się odgonić te psy. Wziąłem kawałek plastyku i odgoniłem psy.
Niestety to nie pierwsza przykra przygoda celebryty ze zwierzętami. Rok temu ktoś z publiczności rzucił w niego psem.
Przypomnijmy: Komarenko: "Na koncercie ktoś rzucił we mnie psem!"
Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news