Iwona Burnat zdobyła sławę dzięki pamiętnemu występowi w programie "Żony Hollywood", gdzie dała się poznać szerszej publiczności jako wielka miłośniczka psów i żona hinduskiego gwiazdora muzyki, Reggiego Benjamina. Choć show o bogatych Polkach, które spełniły swój "amerykański sen", już dawno dobiegł końca, celebrytka wciąż cieszy się w rodzimych mediach sporą popularnością, o czym świadczyć może udział Iwony i Reggiego w najnowszej edycji "Ameryki Express".
Podróż do Ameryki Południowej okazał się dla Iwony i Reggiego traumatycznym przeżyciem. Celebryci, którzy korzystają z prywatnego kierowcy, gosposi oraz nie stronią od luksusów, nie potrafili odnaleźć się w sytuacji, gdzie musieli prosić o nocleg oraz jedzenie. Iwona w rozmowie z Łukaszem Zającem przyznała, że bardzo się bała, a w poprawie sytuacji nie pomagała panika męża.
Najlepszym momentem był powrót do domu, najgorszym wyjazd do Ameryki Południowej. To nie były wakacje! Człowieku, to wielka różnica. Wynieśliśmy z tej podróży lekcję, że powinniśmy cieszyć się tym, co mamy. Kiedy tam pojechaliśmy, żyjąc w tym warunkach. To było straszne! Nie byliśmy przyzwyczajeni. Mamy sypialnie, kierowców, gosposię w domu. Tu musieliśmy szukać noclegu, byliśmy bez jedzenia.