Iwona Cichosz pojawiła się na show biznesowym radarze w 2016 roku, gdy otrzymała tytuł Miss Świata Niesłyszących. Brała też udział w "Tańcu z gwiazdami" i dostała szansę wcielenia się w postać Maryny w serialu "Leśniczówka". Dziś mieszka w Norwegii z mężem i dwiema pociechami, z których pierwsza przyszła na świat w 2020 roku. Teraz Iwona zdobyła się na intymne wyznanie.
Zobacz też: Iwona Cichosz nie urodzi w Polsce. "Epidemia zastała ją w Oslo. Tam jest lepsza służba zdrowia"
Iwona Cichosz jest mamą "dziecka specjalnej troski". "Jestem løvemamma"
Na instagramowym profilu Iwony pojawił się nowy wpis, który został opatrzony zdjęciem jej i męża ze szpitala. Wykonano je w połowie lipca 2020 roku, gdy w rozkwicie pandemii powitali na świecie wyczekiwanego syna, Antoniego. Jak wyznała, norweskie określenie "løvemamma" jest bliskie jej sercu, gdyż sama wychowuje "dziecko specjalnej troski", o czym wcześniej nie mówiła publicznie.
Løvemamma - dosłowne tłumaczenie na język polski "lwia mama", tak w Norwegii potocznie określają matki, która ma dziecko specjalnej troski, która walczy z systemem, by zapewnić dziecku odpowiednią opiekę, leczenie itd. Bardzo lubię to słowo, bo jest takie piękne i bliskie mojemu sercu… bo sama jestem løvemamma, odkąd Antoni przyszedł na świat. Moje życie wtedy diametralnie się zmieniło. Antoni urodził się z rzadką chorobą genetyczną - stwardnienie guzowate - wyznała.
Zobacz także: Iwona Cichosz wyruszyła z mężem w podróż poślubną do Grecji. "Pozdrowienia z Santorini" (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie Iwona przyznała, że potrzebowała czasu, aby móc podzielić się tą informacją publicznie. Jak twierdzi, nie byli gotowi na zainteresowanie mediów, a ich synek wymagał odpowiedniej opieki lekarskiej.
Dlaczego teraz to opisuję? Potrzebowałam czasu, by podjąć decyzji, by Wam o tym mówić. 3 lata temu nie miałam głowy do tego, by publicznie o tym pisać. Wtedy skupialiśmy się na potrzebach Antosia, na milionach badań, lądowaliśmy w szpitalu wiele razy. Nie miałabym siły, by zajmować się pytaniami od Was dotyczącymi jego zdrowia, czy polskimi mediami. Dziecko z diagnozą to coś, co zmienia życie każdego rodzica, porusza do głębi, a w głowie tworzą się miliony pytań "Dlaczego ja?", "Dlaczego to się trafiło mojemu dziecku?", "Jak wygląda nasza przyszłość, czy Antka przyszłość?" itd.
Dziś Cichosz jest gotowa nie tylko o tym poinformować, lecz także wspomóc innych rodziców w podobnej sytuacji.
Piszę o tym teraz, bo jestem gotowa na wyjście z naszej samotnej bańki. Jestem gotowa dzielić się moimi odczuciami, doświadczeniami i przyjmować wsparcie od Was. Chcę walczyć o lepszą przyszłość dla Antka razem z Wami, rozmawiając z rodzicami, którzy znajdują się w podobnej sytuacji jak my. Chcę pokazać Wam, że mimo trudności w naszym życiu, można być szczęśliwym i korzystać z życia, ile się da. Mimo wszystko Antoni jest szczęśliwym chłopcem, który kocha odkrywać świat, uwielbia się śmiać i jest bardzo otwarty na ludzi. Jestem z niego bardzo dumna, ile się napracował, by być w tym miejscu, gdzie jest teraz.
Na koniec wpisu Iwona zaapelowała do internautów o uszanowanie prywatności jej rodziny, a swój post nazywa "wyjściem z bezpiecznej sfery".
Chcemy wciąż się rozwijać, a Twój głos jest dla nas bardzo ważny. Tu krótka ankieta, w której możesz podzielić się z nami swoją opinią.