Fakt, że Karolinie Pisarek udało się przetrwać zeszłotygodniowy odcinek Tańca z Gwiazdami, wyraźnie nie przypadł do gustu sporej części widowni. Nawet biorąc pod uwagę niedyspozycję zdrowotną modelki, wielu uważało, że jeśli uczestnik nie jest w stanie zatańczyć choćby jednego kroku, powinien opuścić program. Postanowiliśmy zapytać Iwonę Pavlović, dlaczego "nagrodziła" wówczas Karolinę najgorszą z możliwych not.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ta jedynka nie była dlatego, że Karolina źle zatańczyła. Proszę pamiętać, że ona była dlatego, że ona wtedy nie tańczyła. To nie tak, że między jedynką a szóstką jest duży progres. Po prostu od nietańczenia do tańczenia jest taki skok. A dzisiaj Karolina zaprezentowała się naprawdę przyzwoicie i poprawnie - komentowała jurorka po nagraniach poniedziałkowego odcinka.
Przypomnijmy: Tak Karolina Pisarek "zatańczyła" w "Tańcu z Gwiazdami": leżała na kanapie i grymasiła przy stole... (ZDJĘCIA)
Jednocześnie Pavlović podkreśla, że problemy zdrowotne nie powinny być powodem do tego, aby faworyzować kogokolwiek w sportowej rywalizacji.
Uważałam, że nie możemy jej nie współczuć. Choroba jest czymś najgorszym na świecie i życzymy jej oczywiście zdrowia. Ale nieraz tak się mówi, że psy szczekają, karawana jedzie dalej, bo rzeczywiście jest tak, że nas jako sędziów nie może obchodzić to, że ktoś jest chory. Tu się odpada, się wygrywa, są wręcz elementy rywalizacji sportowej. W sporcie nikogo nie obchodzi, że kogoś boli nóżka. Skoczyłeś za blisko, pobiegłeś wolniej i przegrywasz. Moja ocena wtedy dotyczyła wyłącznie tego, że ona nie zatańczyła.
Zgadzacie się z Czarną Mambą?