Za oceanem trwa strajk scenarzystów. Po raz pierwszy od lat w pospolite ruszenie branży filmowej zaangażowali się również aktorzy. Filmy, które trafiają obecnie do kin i na platformy streamingowe zostały nakręcone jeszcze w ubiegłym roku. Przez to, że w Hollywood nie powstają kolejne produkcje, już niebawem festiwale filmowe mają zacząć świecić pustkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iza Miko szczerze o życiu w Hollywood
O realiach życia aktorów w Hollywood opowiedziała ostatnio Iza Miko. Gwiazda gościła na kanapach wakacyjnego wydania "Dzień dobry TVN". Polka od lat mieszka w Los Angeles, gdzie stara się rozwijać karierę. Nie ukrywa jednak, że daleko jej do pierwszoligowych gwiazd ekranu. Pieniądze, jakie zarabia, również odbiegają od wyobrażeń wielu osób o tzw. american dream.
86 proc. aktorów w związkach zawodowych nie jest w stanie zarobić na tyle, żeby mieć ubezpieczenie, a to jest 26 tys. dol. rocznie. Większość to są aktorzy, którzy zarabiają mniej, a więc walczą o przetrwanie. My często walczymy, żeby przeżyć. Gwiazdy pokroju Brad Pitt czy Angelina Jolie, to jest 1 proc. - przyznała.
Miko podkreśla, że niewystarczające zarobki to jeden z głównych powodów strajku twórców filmowych. Mimo ogromnej popularności platform streamingowych, kwestia tantiem dla gwiazd nadal jest nieuregulowana.
Tak wygląda kalifornijskie życie Izy Miko
Dla mnie to jest duża część mojego zarobku. W streamingach nie wiemy, ile jest odtworzeń i na tym nie zarabiamy, a chcemy mieć procent z tych zysków. Platformy nie chcą udzielić nam informacji, ile zarabiają - kontynuowała aktorka.
Jak dodała, realnym zagrożeniem dla aktorów ma być też sztuczna inteligencja. Artyści boją się, że ich wizerunki będą generowane komputerowo. I choć pomysł wydaje się abstrakcyjny, to takie propozycje miały już paść.
Studia mówią, że można zeskanować ich twarz, mieć ich głos i proponują taki kontrakt, że występując raz, oni mogą wziąć wizerunek i wykorzystać do innych filmów bez żadnej zapłaty - wyjawiła Miko.
Z powodu strajku większość aktorów od kilku miesięcy jest bezrobotna. Miko od miesięcy nie była na castingu, ponieważ wszystkie zostały wstrzymane. Podejrzewa, że trudna sytuacja w branży potrwa jeszcze do końca roku. Nie zdradziła, jak bardzo w ostatnich miesiącach zeszczuplał jej budżet. Przyznała jednak, że są osoby, które nie mają za co wykarmić rodzin.
Spodziewaliście się takiego załamania w branży filmowej?