Poznanianka Iza Macudzińska z Królowych Życia nigdy nie uchodziła za fankę naturalnej urody i wyświechtanej koncepcji "starzenia się z godnością". Projektantka nad wyraz ochoczo korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej oraz najnowszych technik fryzjerskich. Dzięki nim zgodnie z własnym upodobaniem może kompletnie odmieniać swój wizerunek. Z czasem tempo przeprowadzania kolejnych modyfikacji zaczęło jednak niepokoić fanów programu TTV, którzy coraz częściej zastanawiają się, kiedy Iza powie sobie wreszcie "dość".
Przynajmniej na tę chwilę Macudzińska zdecydowanie nie planuje zwolnić z wizerunkowymi eksperymentami. Najnowszy pomysł na siebie postanowiła zaprezentować przy okazji przedświątecznej imprezy firmowej marki odzieżowej, którą już od dobrych kilku lat prowadzi z niemałymi sukcesami. Cały "look" koncentrował się wokół olbrzymiej lwiej grzywy unoszącej się nad głową celebrytki. Trzeba przyznać, że nieco zaszalała przy zagęszczaniu włosów, co, rzecz jasna, nie umknęło uwadze internautów.
Zdecydowanie za dużo!/ Nie przerabiaj tak tych zdjęć/ No fajne filtry w telefonie, przecież Iza tak nie wygląda w telewizji - pisali instagramowicze.
W odpowiedzi na zaczepki Iza postanowiła bronić swojego prawa do noszenia tylu doczepów, ile jej się tylko podoba.
Cóż, każdy lubi co innego, ja uwielbiam taki styl i duży volume. To nie jest przerobione. Jest filmik. Można sobie porównać - poinstruowała królowa.
Też jesteście zdania, że taki "duży volume" pasuje do Izki?
Przypomnijmy: Adrianna z "Królowych Życia" ROBI TEST CIĄŻOWY na oczach internautów: "Chyba źle NASIURAŁAM"