Iza i Kamil ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" aż do zakończenia programu pilnie strzegli tajemnicy swojego związku. Dopiero po emisji finałowego odcinka stało się jasne, że wciąż są razem.
W sobotni wieczór para postanowiła spełnić życzenie fanów i wspólnie nagrała krótkie instastory.
Mam dla was małą niespodziankę, ponieważ witamy was razem, w końcu razem, po tak długim czasie. Spędzamy dzisiaj wieczór w Warszawie - zaczął Kamil. Dostaliśmy bardzo dużo wiadomości, czy się w końcu razem pokażemy, więc postanowiliśmy tak malutko się pokazać - wtrąciła Iza.
Para zapowiedziała swój udział w niedzielnym wydaniu "Dzień Dobry TVN". Ostatecznie na kanapie śniadaniówki pojawiła się Iza z mamą, Haliną, tłumacząc, że jej mąż nie dostał wolnego w pracy.
Prowadzący chcieli wiedzieć, jak układają się relacje małżonków.
Dalsze plany mamy takie, żeby razem zamieszkać, bo wcześniej pandemia nam to trochę uniemożliwiła. Chcemy dalej się poznawać - zdradziła Iza.
Żona Kamila wyznała, że podczas udziału w programie mogła liczyć na wsparcie mamy, z którą ma bardzo dobre relacje.
Ja jej powiedziałam, że obojętnie, co się wydarzy, zawsze będzie miała w nas wsparcie - powiedziała pani Halina. Do mnie to wszystko dotarło dopiero w dniu ślubu, ale nie miałam takiej obawy, żeby powiedzieć: "Iza, nie rób tego". Mam nadzieję, że jak to dalej tak dobrze pójdzie, to wkrótce będzie drugi ślub, kościelny - rozmarzyła się mama Izy.
Za wcześnie, żeby mówić o takich planach, najpierw chcemy ze sobą zamieszkać - sprostowała Iza. Myślę, że Kamil się przeprowadzi do mnie, bo jemu jest łatwiej zmienić pracę - dodała.
Kibicujecie im?