Życie Izabeli Janachowskiej i Krzysztofa Jabłońskiego można porównać do bajkowej opowieści o księżniczce i jej księciu. Nie bez powodu na początku roku małżonkowie zostali uhonorowani trzecim miejscem w kategorii Para Roku organizowanym przez magazyn "Pani". Zakochani nieustannie udowadniają, że darzą się głębokim uczuciem, czego dowodem są liczne instagramowe posty gwiazdy, pokazujące ich romantyczną codzienność. Jeszcze w lutym fani raczeni byli relacjami Izabeli i Krzysztofa z Rzymu, gdzie ci świętowali Walentynki.
Żadna ważna okazja nie może przejść bez echa w domu małżonków, dlatego urodziny Jabłońskiego zorganizowane zostały w Paryżu. Podróż do stolicy Francji ze wszystkimi detalami została zrelacjonowana została przez podekscytowaną ekspertkę ślubną, ponieważ, jak wychwalił ją dumny partner, to ona podjęła się przygotowania planu romantycznej wycieczki. Janachowska zdążyła zabrać obserwatorów do luksusowego hotelu oraz na szybki lunch, a był to dopiero przedsmak francuskiej przygody.
Kolejnym przystankiem zapierającym dech w piersiach była znajdująca się w Szampanii rezydencja wybudowana dla Edouarda Werlé, gdzie zakochani zjedli posiłek oraz mogli skosztować wyjątkowych trunków. Gościom posiadłości oferowana jest nie tylko kolacja w elegancko zaaranżowanym pomieszczeniu, ale również zwiedzanie piwnic wypełnionych drogimi winami. Na tę okazję Janachowska wybrała klasyczną stylizację, składającą się z czarnej, dopasowanej sukienki wartej tysiąc złotych, subtelnych szpilek oraz ozdoby Chanel w kształcie torebki, wartej 14 (!) tysięcy złotych.
W planie wycieczki znalazło się również zwiedzanie muzeów oraz paryskich uliczek, a na każde wyjście celebrytka miała przygotowany osobny look. Jednego dnia były to zwyczajne dżinsy i biały top, innego eleganckie spodnie oraz różowa wyjściowa bluzka, uzupełniona kolejną, nieco tańszą torebką domu mody Chanel, za którą trzeba zapłacić "jedyne" 10 tysięcy złotych.
Wyjazd godny pozazdroszczenia?