Na początku sierpnia media obiegły niepokojące doniesienia na temat stanu zdrowia Izabeli Janachowskiej. Celebrytka za pośrednictwem Instagrama poinformowała wówczas, że tuż po prezentacji jesiennej ramówki Polsatu trafiła do szpitala i to "w stanie zagrażającym życiu". W opublikowanym wpisie ekspertka od ślubów ujawniła, że została przyjęta na oddział neurologii, jednocześnie zapewniając, iż cała sytuacja szczęśliwie jest już opanowana, a ona sama może opuścić placówkę.
Niedługo później Janachowska ponownie zabrała głos w sprawie swojego stanu. Odnosząc się do krytyki ze strony niektórych internautów, celebrytka wyjaśniła, iż opublikowane na Instagramie zdjęcie wykonała tuż przed wypisem ze szpitala. Zapowiedziała także, że jak na razie nie wiadomo, czy zastosowane w jej przypadku leczenie okaże się wystarczające.
Za trzy miesiące okaże się, czy ustalony plan leczenia będzie wystarczający, czy jednak konieczna będzie operacja. Staram się być dobrej myśli - przekazała fanom.
Izabela Janachowska niedawno trafiła do szpitala. Co jej dolegało?
Janachowska zdążyła już powrócić do zawodowych obowiązków - niedługo po wyjściu ze szpitala celebrytka pojawiła się na przykład na polsatowskim festiwalu w Mrągowie. Choć gwiazda Polsatu już wcześniej opowiadała o pobycie w szpitalu, do tej pory nie zdecydowała się na ujawnienie, co dokładnie jej dolegało. W czwartek Janachowska zorganizowała jednak na swoim instagramowym profilu transmisję na żywo, podczas której towarzyszył jej mąż. Wówczas celebrytka postanowiła powrócić pamięcią do niedawnej hospitalizacji i wyjaśniła obserwatorom, co działo się z nią kilka tygodni temu.
Podczas instagramowego live'a Janachowska opowiedziała nieco o niepokojących objawach, które u siebie zauważyła. Celebrytce doskwierał silny ból głowy, poza tym miała również problemy z pamięcią i mową.
Wszystko zaczęło się od bólu głowy. (...) Tego bólu nie byłam w stanie niczym zminimalizować. Nic nie pomagało, nawet tabletki. (...) Poza tym pojawiały mi się czarne kropki przed oczami, tzw. mroczki. (...) Jakiś czas temu zaczęłam mieć problemy z pamięcią i mową. Myliłam słowa. Mówiłam inne słowa, niż chciałam. Nie potrafiłam nazwać przedmiotów nazwami własnymi - wspominała podczas transmisji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wymienione wcześniej objawy sprawiły, że Janachowska postanowiła wykonać badania. Wkrótce celebrytka wylądowała w szpitalu. Choć podczas transmisji na żywo Krzysztof Jabłoński przekonywał żonę, by ta ujawniła, z jaką chorobą związana była jej hospitalizacja, ta nie chciała wdawać się w szczegóły.
O swojej chorobie opowiadam ja - powiedziała podczas internetowego spotkania z fanami.
Janachowska o chorobie. Fani pytali ją o udar
Jak to zazwyczaj bywa, internauci mieli pewne przypuszczenia co do powodów niedawnej hospitalizacji Janachowskiej. Podczas czwartkowej transmisji na żywo niektórzy wprost dopytywali celebrytkę, czy ta miała udar.
Mój stan był kontrolowany przez parę dni. Zostało wdrożone leczenie, które zapobiegało, powiedzmy sobie, udarowi. W tej chwili mam dobrane leki. Przede mną kontrole i kolejne badania - wyjaśniła Janachowska, zaznaczając również, iż w przypadku, gdy leczenie nie przyniesie oczekiwanych skutków, czeka ją zabieg.